Dziś na stronie „Wyborczej” pojawiła się informacja o śmierci Kaliny Mróz. Dziennikarka w sierpniu skończyłaby 35 lat.

Jak podaje „Wyborcza”:

Była mądrą, piękną, utalentowaną i lubianą osobą. Życzliwą i zawsze chętną do pomocy, niezwykle skromną i tytanicznie pracowitą. Była też silną, świadomą swoich praw młodą kobietą. Wyczuloną na ważne społeczne sprawy, zatroskaną o los planety, zaangażowaną w obronę praw zwierząt.

Gdy umiera tak młoda osoba, najczęściej zastanawiamy się, co było przyczyną śmierci? Tu jednak „Wyborcza” unika odpowiedzi:

W niedzielę 16 maja nagle i niespodziewanie znalazła się w szpitalu. Do końca wierzyliśmy, że jej energia i wola życia pozwolą przezwyciężyć nagłą chorobę. Wierzyliśmy, że wróci do nas – swojej drugiej rodziny, bo wszyscy na nią czekamy.

Niestety, stało się inaczej.

– czytamy na stronie.

Tymczasem facebookowy profil Kaliny Mróz jest nadal aktywny. I co bardzo znaczące, ostatni post dziennikarki dotyczy szczepionek.

Ale co się stało?;/ to nie jest wiek do umierania

Ma Pani odpowiedź w tytule artykułu – Śmiercionki [czyli szczepionki – przyp. red.] zdają egzamin celująco

Doczytałem że biedna się zaszczepiła na początku maja jakoś, max 7 maja. Nikt tego nei napisze nigdzie, pewnie „specjaliści” orzekną ze to zbieg okoliczności. Szkoda tak młodego życia.

Jezu, niech ktoś zablokuje komentarze, zanim zleci się banda debili

– czytamy pod ostatnim postem dziennikarki.

Obecnie na Facebooku rodzina zmarłej osoby może zmienić status profilu na „in memoriam”. Można też podać informacje dotyczące osoby, która odeszła. Tu jak widać nikt tego nie zrobił, co pozostawia pole dla domysłów.

>>>Co się dzieje, gdy ktoś umrze na pokładzie samolotu? Stewardessa ujawnia szokującą procedurę!