We wtorek 20 maja 2025 r. student z zakrwawioną głową przyszedł na zajęcia odbywające się w budynku Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przy ul. Fredry.
Zachowanie mężczyzny wzbudziło ogromny niepokój i na miejsce wezwano służby.

Poznań, mężczyzna z zakrwawioną głową
Mężczyzna przybył na uczelnię z zakrwawioną głową, jednak odmawiał udzielenia mu pomocy. Jego zachowanie budziło duży niepokój, bo z jednej strony zachowywał się agresywnie i werbalnie atakował inne osoby. Z drugiej zaś miał wypowiadać myśli rezygnacyjne.
Jeśli zaś chodzi o krew na głowie, to najprawdopodobniej zranił sam siebie, uderzając głową o twardą powierzchnię.
Mężczyzna z zakrwawioną głową wszedł na zajęcia i miał zaatakować słownie kobiety. Zdaniem świadków był pobudzony i nielogiczny, ale nie agresywny fizycznie. Miał wyrażać „myśli rezygnacyjne”, jak określili to świadkowie.
– informuje Głos Wielkopolski.
Po tragicznych wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim, tego typu zachowania szczególnie zwracają uwagę i budzą niepokój. Na miejsce wezwano więc służby.
Student z zakrwawioną głową
Na miejsce przybyła policja, a z uwagi na stan studenta, został on przewieziony do szpitala.
Jak poinformował podkom. Łukasz Paterski, mężczyzna pozostanie na oddziale zamkniętym szpitala HCP w Poznaniu.
Mężczyzna będzie więc pod obserwacją i dopiero po jej zakończeniu zostaną podjęte dalsze decyzje.
Tymczasem na uniwersytecie pojawił się niepokój związany z zachowaniem studenta i uczelnia wydała komunikat:
Informujemy, że wbrew doniesieniom medialnym dziś, 20 maja, NIE MIAŁA MIEJSCA ewakuacja Collegium Maius ani NIE ZAISTNIAŁO zagrożenie dla osób przebywających w budynku.
Osoba studiująca potrzebowała pomocy, która została jej natychmiast udzielona.
Sytuacja jest pod kontrolą.
– zapewniono.