Wiosenny lockdown w Polsce, w dużym stopniu odbił się na kulturze. W najgorszej sytuacji byli ci artyści, którzy mają kontakt z publicznością na żywo, a więc aktorzy teatralni, muzycy, piosenkarze, czy pisarze organizujący spotkania autorskiej.
Instytucje kultury już w październiku wróciły do części obostrzeń, ale mogły działać. Jeśli chodzi o teatry, to przedstawienia mogły odbywać się przy 25% publiczności, Od dziś i to się skończyło.
Tym samym aktorzy teatralni są częściowo lub całkowicie pozbawieni przychodów. W takiej sytuacji jest też Barbara Garstka, która w „Listy do M. 3” grała Śnieżynkę, a na co dzień występuje w Teatrze Syrena.
Wczoraj po ostatnim spektaklu przed lockdown’em kultury napisała:
Zagraliśmy ostatni raz w tym roku… co będzie dalej ?! Dziekujemy za moc mimo 25% widowni było genialnie ❤️❤️❤️❤️ czuliśmy moc , energię ludzi, którzy kochają Teatr 🌈🌈 wracajcie do Nas !! #dajzyckulturzemarta
Jednocześnie, z uwagi na tę dramatyczną sytuację, Barbara Garstka przyznała, że musiała poszukać innej pracy. Konkretnie w sklepie meblowym:
Tak, i bardzo się z tego cieszę – mogę się utrzymać. Mój kolega z teatru pracuje na Uberze, kilku innych nie może znaleźć zajęcia, bo się z nich wyśmiewają, że „aktorzyny szukają pracy, trzeba było sobie wybrać inny zawód. – mówiła w Wysokich Obcasach.
Nie podała, w jakim sklepie pracuje, nie wiemy więc czy i decyzja o zamknięciu sklepów meblowych w galeriach handlowych dotyczy Barbary Garstki…
>>>Obawiasz się narodowej kwarantanny? Podpowiadamy, w co warto się zaopatrzyć!