Anna Kolasińska-Szemraj pracowała jako stewardessa w luksusowych liniach lotniczych, a następnie była asystentką szejka.
W swojej książce opisała ciemne strony luksusowego życia oraz mroczne tajemnice szejka.

Książka „Byłam asystentką szejka” ma formę powieści. Jednak Anna Kolasińska-Szemraj w rozmowie z „Dzień Dobry TVN” przyznała, że bardzo duża część tej książki, a może nawet całość, to jej własne doświadczenia oraz opis prawdziwych wydarzeń.
Bohaterka powieści – Natalia – pochodzi ze skromnej rodziny w Toruniu. Wyjeżdża za granicę, gdzie ima się różnych zajęć, aż w końcu zdobywa „pracę marzeń” – zostaje stewardessą Etihad Airways (linie lotnicze Zjednoczonych Emiratów Arabskich). Po trzech latach, rezygnuje z tej pracy i dostaje ofertę by zostać asystentką oszałamiająco bogatego szejka.
Anna Kolasińska-Szemraj w swojej książce ukazuje ciemne strony tych zawodów – pełna dyspozycyjność, życie prywatne ograniczone niemal do zera, czy „luksusowa” prostytucja.
Jeśli zaś chodzi o samego szejka to wątpliwości budzi to, jak traktuje on ludzi, a także ciemne interesy w Dubaju i tajemnicze „znikanie” pracowników.
Powieść jest bardzo ciekawa i wciągająca. Natomiast sama bohaterka, nie do końca jest wiarygodna. Z opisu wiemy bowiem, że wychowała się w przeciętnej rodzinie i dostaje „pracę marzeń”. Można by się spodziewać – choćby czasowej – radości z pracy, pieniędzy, wyprowadzki do innego kraju, możliwości podróżowania itp.
Tymczasem powieściowa Natalia niemal od samego początku koncentruje się na czającym się w tle „mroku”. Wciąż ma jakieś „przeczucia”, wątpliwości, czy dobrze wybrała itp.
Podobnie jest po rozpoczęciu pracy u szejka. Czytamy tu, że Natalia znalazła się w oszałamiającym przepychu, bo podróżując z szejkiem, przebywała w tych samych hotelach i miejscach. Jednak prawie cały czas pojawia się krytyka bogactwa i przepychu.
Na przykład autorka opisuje wizytę w luksusowej restauracji i koncentruje się na przedstawianiu tego, jak wygląda dane miejsce, jak wysokie są ceny. jak podawane są dania, czy jak zachowują się kelnerzy. Nigdy jednak nie pojawia się konkluzja, czy chociaż było warto zapłacić fortunę za konkretne danie? Czy to chociaż było smaczne…? Czy za wysoką cenę, otrzymujemy satysfakcjonującą jakość?
Drugim minusem powieści są opisy miejsc, które odwiedza Natalia, czy też luksusowych ubrań, produktów, z jakich korzystała. Autorka wyróżniła je w ten sposób, że są zapisane kursywą i te opisy w pewnym momencie stają się nurzące.
Anna Kolasińska-Szemraj stworzyła opisy ze specyficzną manierą. Jest to mieszanka egzaltowanego tonu z malkontenctwem. I nawet jeśli przedstawia coś, co jest uznawane za luksusowe czy pożądane, to opisuje to ironiczny ironiczny, bądź krytyczny sposób.
Pomijając jednak te dwa mankamenty powieści, debiut można uznać za udany. Książka bowiem bardzo dobrze oddaje realia życia pracy stewardessy czy asystentki szejka i ma też jasne przesłanie, że „nie wszystko złoto, co się świeci”.

WSPÓŁARACA BARTEROWA