W połowie czerwca 2023 r. w Grecji zaginęła Anastazja R. Tydzień później znaleziono jej ciało.
Polka pracowała w Grecji razem ze swoim chłopakiem. Tego dnia ona miała wolne, a jej samotne wyjście na miasto, zakończyło się tragicznie. W sprawie jej śmierci zarzut usłyszał 32-latek z Bangladeszu.
Tymczasem głos zabrał partner Polki. O co poprosił?
Po śmieci Anastazji, w sieci pojawiły się krytyczne komentarze. Dominował pogląd, że Polka była sama sobie winna, bo „zadała” się z uchodźcami. Były też zarzuty wobec chłopaka, że nie nazbyt szybko czy też mocno zareagował.
Na jego własnym profilu, pisano:
Chłopaku zablokuj komentarze. Nie dadzą Ci żyć hieny wstretne. Wyrazy współczucia ????
Niech Pan zablokuje możliwość komentowania. Wam jest teraz potrzebny spokój i wyciszenie, a nie czytanie wysrywów patusów z fejkowych kont.
Hejterzy to kurwy oskarżają nie winnego chłopaka o to co się wydarzyło to mogło spotkać każdego w śród ludzi kręcą się same mordercy nigdy nie wiesz co czeka cię za rogiem bardzo Ci współczuję utraty ukochanej kobiety a wy jak nie macie co robić weźcie się za robotę a nie pierdolicie głupoty
W końcu partner Anastazji do Super Expressu przesłał oświadczenie, w którym apeluje, by nie oceniać ani jego, ani jego zmarłej dziewczyny:
Taka sytuacja mogła spotkać każdego z nas. Proszę osoby, które jej nie znają o wstrzymanie się z negatywnymi opiniami na jej temat, ponieważ jest to bardzo bolesne dla mnie i jej rodziny
– poprosił.
>>>Szokujące słowa ojca zamordowanej Anastazji. Tak mówi o własnej córce!