Pod domem Jarosława Kaczyńskiego rozgrywają się od niedawna sceny jak z amerykańskich filmów akcji…
Tłumy ochroniarzy
Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie wychodzi z domu bez ochrony. Ostatnio pod jego warszawską posiadłością aż zaroiło się od funkcjonariuszy policji i ochroniarzy. Przechodnie zaczęli aż przecierać ze zdumienia oczy na widok tłumów rosłych „goryli”.
Jak podał ostatnio TVN24, dom Jarosława ma pilnować aż czterech policjantów oraz dwóch „tajniaków”.
„Zmieniają się trzy razy na dobę, po godzinie 7 rano, po 15 i po 23. W sumie 18 osób jest zaangażowanych na dobę” – donosi TVN24.
Czy zaczął dostawać pogróżki?
Czyżby Kaczyński, tak jak minister zdrowia Lukasz Szumowski, zaczął dostawać pogróżki? Bardzo możliwe, ponieważ sytuacja przed wyborami prezydenckimi z dnia na dzień robi się coraz bardziej napięta.
Miejmy nadzieję, że goryle Kaczyńskiego zadbają, żeby nic mu się nie stało.
Źródło: TVN24
Zdjęcie: Instagram