Ilona Łepkowska drwi z wyjazdów na Zanzibar. Nie chodzi jednak o samą wyspę, a wyjazdy do Pili Pili Zanzibar.
Pili Pili Zanzibar to sieć obiektów hotelowych zarządzanych przez Polaka znanego jako „Wojtek na Zanzibarze”. Od ponad roku tabuny polskich gwiazd i celebrytów odwiedzają Wojtka – oczywiście na jego zaproszenie.
Większość znanych osób, które decyduje się na taki pobyt, później tłumaczy że chodzi o wspieranie jakiejś fundacji i tamtejszej ludności. Jednak na zdjęciach pokazywanych w sieci, celebryci prezentują zgoła co innego – wypoczynek na plaży, praktykowanie jogi i jedzenie lokalnych produktów.
Ilona Łepkowska zadrwiła z tych wycieczek:
Wreszcie się doczekaliśmy! Mamy swoją kolonię w Afryce!
To Zanzibar, czyli polska enklawa w tropikach zarządzana przez aferzystę z wyrokiem i zamieszkała przez naszych kochanych celebrytów. (…)
No bo w końcu, jak się można gdzieś przelecieć w ciepłe miejsce za kilka fotek i wpisów na Insta to kto odmówi? Prawda? Po co płacić, jak się dostaje za darmo?
OMG, jaka to żenada..
– napisała.
Dopiekła też Natalii Kukulskiej, która na Zanzibarze śpiewała podczas koncertu sylwestrowego:
A koncert sylwestrowy Natalii Kukulskiej to bez wątpienia konkurencja dla Sylwestra Marzeń TVP!
Sama Kukulska jeszcze wcześniej wydała oświadczenie, w którym tłumaczy swój udział w tym wydarzeniu.
A co sądzicie o słowach Ilony Łepkowskiej? Czy przemawia przez nią zazdrość?
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=451055103068624&id=100044924131990