W Domu Dziecka w Skierniewicach zakwaterowano nielegalnych imigrantów.
Ich obecność wzbudziła ogromne obawy, ale dalej nie było lepiej – „przybysze” uciekli.

Imigranci w Domu Dziecka w Skierniewicach
W Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej „Dom” w Skierniewicach zakwaterowano trzech nielegalnych imigrantów. Było to trzech nastolatków – dwóch pochodzących z Gwinei i jednego Irańczyka.
Gdy do domu dziecka trafia podopieczny, zazwyczaj placówka dostaje dokumenty dotyczące dziecka, tak by można było poznać przeszłość małoletniego i zdiagnozować ewentualne problemy. W przypadku imigrantów nie wiadomo dosłownie nic. A to budzi ogromne obawy dotyczące bezpieczeństwa dzieci, które już przebywają w placówce. I jak czytamy w „Telewizji Republika”
– Okazuje się, że stanowili zagrożenie nie tylko dla osób w domu dziecka, ale też dla jeszcze mniejszych dzieci, będących tuż obok w przedszkolu – mówił na antenie TV Republika Michał Murgrabia, dziennikarz zajmujący się tą sprawą i działacz ruchu sprzeciwiającego się nielegalnej migracji.
Dlaczego imigranci trafili do Domu Dziecka?
Placówka ta dysponuje czterema miejscami „interwencyjnymi”, a to oznacza że musi przyjąć dziecko w sytuacjach nagłych.
Jak wyjaśnił Przemysław Rybicki, rzecznik prasowy skierniewickiego ratusza:
W ubiegłą środę [11.06.2025]Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza „Dom” w Skierniewicach, działając zgodnie z obowiązującym prawem przyjęła trzech nieletnich chłopców przekazanych przez Straż Graniczną. Przekazanie nastąpiło zgodnie z procedurami wynikającymi z przepisów ogólnokrajowych (…)
Nowo przyjęci wychowankowie to dwóch nastolatków pochodzących z Gwinei oraz jeden z Iranu. Dwóch chłopców porozumiewało się w języku francuskim oraz częściowo w języku angielskim. 17-latek z Iranu posiadał ważny paszport, natomiast pozostali nie mieli przy sobie dokumentów tożsamości.
– mówił w rozmowie z serwisem Skierniewice Nasze Miasto.
Imigranci uciekli z Domu Dziecka
Przybysze jednak nie chcieli korzystać z opieki w Domu Dziecka i z niego uciekli w nocy z poniedziałku na wtorek.
Jak ustalił serwis wPolityce.pl dwóch obywateli Gwinei zatrzymano na przejściu w Słubicach, a o ich losie zadecyduje teraz Straż Graniczna. Trzeci z nastolatków wciąż jest poszukiwany.