Cezary Pazura (62 l.) trzykrotnie był żonaty. Córka z pierwszego małżeństwa udzieliła zaskakującego wywiadu!
Pierwsze małżeństwo Pazury – z Żanetą – trwało 5 lat i z niego ma córkę, Anastazję. W rok po rozwodzie wziął kolejny ślub – z Weroniką Marczuk. Następnie w 2009 roku poślubił Edytę (z domu Zając), z którą ma troje dzieci, Amelię (ur. 2009), Antoniego Józefa (ur. 2012) i Ritę (ur. 2018).
Co ciekawe, Edyta Pazura jest młodsza od Cezarego o 26 lat, a obecnie ma 36 lat (ur. 1988).
Tymczasem Anastazja Pazura na świat przyszła w 1989 roku, jest zatem tylko o rok młodsza od Edyty. Jak zatem układają się ich relacje?
Anastazja przerywa milczenie
Córka Cezarego Pazury przez wiele lat niechętnie udzielała się w mediach. Teraz jednak udzieliła obszernego wywiadu dla serwisu Plejada. Z rozmowy można wywnioskować, że w dzieciństwie i młodości Anastazja przeżyła ciężkie chwile. Została bowiem porzucona przez matkę i nie miała z nią kontaku:
Nie wiem — do mnie nie dotarły próby kontaktu z jej strony. Natomiast mam kontakt z moją przyrodnią siostrą, córką mamy. Mama niestety już nie żyje. Żaneta umarła w wieku 44 lat i to wydarzyło się chyba dekadę temu. Dowiedziałam się o tym przez jej córkę.
– powiedziała w wywiadzie*
Tym samym Anastazja była wychowywana przez tatę i babcię.
Jaką macochą jest Edyta Pazura?
W wywiadzie nie pojawia się osoba Weroniki Marczuk, za to Anastazja chętnie mówi o Edycie. Ich pierwsze spotkanie przebiegło zaskakująco, bo Edyta pożyczyła Weronice notatki do matury!
…zderzyłyśmy się w drzwiach. Poznałyśmy się i zjedliśmy wspólnie obiad. Potem okazało się, że ma świetnie zrobione notatki do matury, a ja zdawałam wtedy egzamin dojrzałości, więc dostałam od niej reklamówkę zapisków.
Jak się okazuje, obecność Edyty Pazury w życiu Cezarego wniosła zupełnie inną jakość:
Z tatą byliśmy mocno straumatyzowani wieloma rzeczami. Dopiero kiedy pojawiła się Edytka — nasze życie zmieniło się na lepsze.
Obecnie Anatstazja i Edyta mają bardzo dobre relacje. I córce Cezarego Pazury zdarza się mówić do macochy „mamo”:
Nie mogliśmy sobie nawzajem pomóc, bo obydwoje [Cezary i Anastazja – przyp. red.] nie wiedzieliśmy, gdzie jest podłoga — straciliśmy równowagę.
I nagle… pojawiła się Edytka. Ona powolutku zaczęła to wszystko składać. Pojawiły się też dzieciaki. Powstała rodzina przez duże „R”. Śmieję się, że ona jest prawie w moim wieku, a ja czasem mówię do niej „mamo”
Jak widać, nawet patchworkowe rodziny mogą żyć dobrze, a „macocha” może okazać się prawdziwym wsparciem.
Wyświetl ten post na Instagramie
*cyt. plejada