BIZNES&POLITYKA

Joanna Racewicz „podziękowała” za kwiaty „z rozdzielnika” i przełożyła je obok…

Porucznik Paweł Janeczek był mężem Joanny Racewicz. Pełnił funkcję oficera w Biurze Ochrony Rządu przy prezydencie Polski.

Paweł Janeczek zginął w wieku 37 lat w Katastrofie Smoleńskiej dnia 10 kwietnia 2010 roku. Joanna Racewicz została sama z niespełna dwuletnim synem Igorem. Dziś dziennikarka stwierdziła:

 

Mam wrażenie, że powiedziałam i napisałam już wszystko.
Na własnych prawach.
Na swoich warunkach.

 

Dziś jednak przyznała, że zdjęła rządowe wieńce z grobu swego męża.

 

https://www.instagram.com/joannaracewicz/

 

proszę mi wybaczyć – panie Premierze, panowie Ministrowie i Szefie SOP – Wasze wieńce (imponujące) – położyłam obok kamienia.
Niech to jedno jedyne miejsce, jedna jedyna przestrzeń będzie dla nas. Dla symbolu, który dla nas istotny. Właśnie teraz.

 

Joanna Racewicz opisała też, że zdarza się że przy ukwieconym grobach ludzie robią sobie zdjęcia „jakby to były misie z Gubałówki”. Dziennikarka stwierdziła, że ważniejsza jest dla niej pamięć w sercach czy dobre słowo niż wieńce finansowane z państwowych pieniędzy:

 

Dziękuję za wszystkie dobre myśli i każde ciepłe słowo. Dziękuję za milczenie, uścisk dłoni. Za wyszeptane – kiedyś i teraz – „proszę się trzymać”.
Choć to ulotne – więcej waży, niż potężny stelaż z goździkami zamówiony
„z rozdzielnika”.

– „podziękowała” Racewicz.

 

>>>Bojkot rocznicy Katastrofy Smoleńskiej? „nadużywanie tych sygnałów to skrajna nieodpowiedzialność”