WYDARZENIA

Karambol na S7. Ratownik ujawnił, co robił sprawca!

W nocy z 18 na 19 października 2024 r. miał miejsce karambol na S7, na trasie Gdańsk-Gdynia, w okolicy Borkowa.

W karambolu brały udział 21 pojazdów: 18 osobowych i trzy ciężarowe, a kilka z aut zaczęło się palić. W wyniku wypadku zginęły 4 osoby, a 12 zostało rannych. Jeden z ratowników ujawnił, co robił kierowca wstępnie uznany za sprawcę wypadku.

 

https://www.facebook.com/profile.php?id=100069244208037

 

Karambol na S7 przyczyny

Do wypadku doszło na remontowanym odcinku trasy, gdzie jest ograniczenie prędkości. Według ustaleń policji, sprawcą wypadku jest 37-latek kierujący ciężarówki. Kierowca pojazdu znacznie przekroczył prędkość i wjechał w stojące w korku samochody, co doprowadziło do karambolu.

 

Straszny widok

Świadek wypadku mówił w rozmowie z Radiem Zet, że karambol to prawdziwe piekło:

 

Ludzie tam biegali z apteczkami i gaśnicami. Wziąłem paczkę rękawiczek jednorazowych i pobiegałem tam, żeby zobaczyć, co tam się dzieje, żeby pomóc. Tam był wielki chaos, ludzie biegali, próbowali pomagać wszystkim dookoła. Straszny widok. Auta totalnie zmiażdżone, ludzie zakleszczeni w samochodach…

 

Karambol S7 sprawca

Jak relacjonuje jeden z ratowników medycznych, kierowca ciężarówki nie zatrzymał się w odpowiednim momencie i po prostu taranował inne auta:

 

Ten odcinek jest remontowany i momentami jest dosyć wąsko. W związku z tym, że jechał bardzo szeroki transport gabarytowy, piloci zatrzymali z naprzeciwka ruch, żeby kierowcy mogli się „powykręcać”. A jako że było to bezpośrednio po meczu Lechii, ruch był wzmożony i zrobił się dość duży korek. Na to wszystko wjechał ten tir. 200 metrów jechał bez zatrzymania, taranując samochody

– cytuje WP.pl

 

Obecnie policja bada tachograf z ciężarówki, aby ustalić prędkość, z jaką jechało auto. Co zastanawiające, nie podano nawet inicjałów 37-latka. Wiadomo jednak, że został zatrzymany.