Na początku maja 2023 r. Katarzyna Dowbor poinformowała o tym, że została zwolniona z pracy w Polsacie przy programie „Nasz Nowy Dom”.
Każde zwolnienie jest przykre, jednak pracodawca ma możliwość rozstać się z danym pracownikiem czy współpracownikiem, z klasą. Edward Miszczak wybrał jednak inną drogę. Katarzyna Dowbor o wszystkim opowiedziała w rozmowie z Plejadą.

Dowbor uważa, że Miszczak mógł dać jej oraz widzom trochę czasu na pożegnanie się z programem. Pani Katarzyna mogłaby też wprowadzić do pracy nową prowadzącą czyli Elę Romanowską:
…miał prawo pożegnać się ze mną i odświeżyć program. Absolutnie nie mam z tym problemu. Byłam tylko prowadzącą. Ale jeżeli chciał to zrobić, mógł zaprosić mnie na rozmowę i zaproponować, bym poprowadziła jeszcze cztery odcinki, a następnie w trzechsetnym odcinku wprowadziła nową prowadzącą, przekazała jej pałeczkę i pożegnała się z widzami. Jeśli ja byłabym dyrektorem programowym, właśnie tak bym zrobiła.
Edward Miszczak zachował się jednak w zupełnie inny sposób. Rozmowę z Katarzyną Dowbor rozpoczął od informacji o jej zwolnieniu:
Nasza rozmowa zaczęła się od słów: „Stacja chce się z panią pożegnać…”. To jak w takiej sytuacji mówić o swoich pomysłach, o dalszej pracy w Polsacie? (…)
Zdziwiłam się. „No cóż, życie…” – powiedziałam. A później zapytałam pana Miszczaka, jakie ma merytoryczne uwagi do mojej pracy. Nie miał żadnych.
Dawna prowadząca „Nasz Nowy Dom” uważa też, że przez taką właśnie nieelegancką formę rozstania, doszło do nie potrzebnej afery i hejtu na Elżbietę Romanowską:
Szkoda, że finał tej historii był taki, a nie inny. Bo Polsatowi to przecież nie było potrzebne. Nie przyniosło to stacji chluby, wręcz przeciwnie. Ludzi poniosły emocje i obrażali i Elę Romanowską, i pana Miszczaka. Wylał się na nich hejt. Po co to wszystko?
– pyta retorycznie.
Dariusz Pachut komentuje rozstanie z Dodą. Ale hipokryta!
Cyt. plejada.pl