W Warszawie brakuje miejsc na ciała zmarłych, a w przypadku konieczności wykonania sekcji zwłok, na opinię trzeba czekać ponad dwa tygodnie.
Jakie są powody tego nietypowego problemu?

Sekcje zwłok zlecane są w przypadku wątpliwości co do przyczyny zgonu czy też śmierci na skutek przestępstwa bądź wypadku. W niektórych miastach są wykonywane praktycznie z dnia na dzień.
Jednak w Warszawie ciała leżą w chłodniach nawet dwa tygodnie.
W efekcie rodzina nie może pochować zmarłego, a śledczy nie otrzymują informacji potrzebnych do prowadzonych postępowań. Z kolei przez wydłużony czas przechowywania zwłok w kostnicach, zaczyna brakować miejsc.
Przyczyną nie jest jednak większa liczba zgonów, a problem z biegłymi, którzy mogliby wykonywać sekcje zwłok.
Jak informuje Radio Zet, specjalizacja z medycyny sądowej jest rzadko wybierana przed studentów i niewielu jest takich specjalistów:
…nie jest to też specjalność, którą chętnie wybierają młodzi lekarze*
Kluczową kwestią są jednak stawki, które są szokująco niskie! Za wykonanie badania, biegli mają dostawać zaledwie 220 złotych.
W największym w stolicy zakładzie medycyny sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego stawki są tak niskie, że biegli zaczęli rezygnować z pracy. Obecnie za przeprowadzenie sekcji zwłok biegli medycyny sądowej otrzymują od uczelni 220 złotych.
Obecnie więc trwają prace nad urealnieniem wynagrodzeń, co pozwoli na ich podniesienie. Środowisko śledczych wierzy, że wyższe stawki przynajmniej częściowo pomogą w rozwiązaniu problemu.
>>>Makabryczne odkrycie w lesie! Szkielet siedział przy szlaku!
*źródło: radio zet


























