Łukasz Żak oskarżony o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej we wrześniu 2024 r. w tym tygodniu uczestniczył w rozprawie sądowej.
Podczas posiedzenia, zachowywał się w szokujący sposób!

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej
15 września 2024 r. Łukasz Żak, jechał z kolegami oraz dziewczyną białym Volkswagenem Arteonem. Mężczyzna był najprawdopodobniej pijany, jechał z prędkością 226 km na godzinę (przy ograniczeniu do 80 km) i wszystko nagrywał telefonem.
Wtedy doszło do wypadku – Volkswagen uderzył w Forda, którym podróżowała 4-osobowa rodzina. W wyniku wypadku zmarł 37-letni mężczyzna, a jego 37-letnia żona, dzieci w wieku 4 i 8 lat, a także Paulina K. która jechała Volkswagenem – doznali poważnych obrażeń i trafili do szpitala.
Skandaliczne zachowanie Łukasza Żaka
Na ostatniej rozprawie zeznawali świadkowie wypadku, osoby które udzielały pomocy poszkodowanym oraz jeden z policjantów. Opowiadali o drastycznych i poruszających szczegółach – śmierci mężczyzny z Forda, czy przerażeniu dzieci zmarłego.
Tymczasem Łukasz Żak wydawał się być wyraźnie znudzony tym, co dzieje się na sali rozpraw. Ziewał, wiercił się i chciał opuścić salę, żeby zrobić sobie przerwę.
Poseł Łukasz Litewka komentując zachowanie Żaka napisał:
Łukasz Żak jest dla mnie idealnym przykładem patola, który nigdy nie powinien otrzymać drugiej szansy.
Zabił, uciekł, nie udzielił pomocy, chciał wmówić światu, że pojazdem kierowała jego dziewczyna, a wczoraj podczas rozprawy gdy świadkowie opowiadali o naprawdę wyjątkowo smutnych szczegółach zdarzenia, oskarżony śmiał się, ziewał i ewidentnie był znudzony.
Łukasz Żak to przede wszystkim morderca, ale także samozwańczy pseudogangster, król życia i narcyz.
Pora by życie i sprawiedliwość wyjaśniło mu, że jest tylko błaznem i pajacem, którego nikt się nie boi.
Niestety jest i już zawsze będzie mordercą.
Poniżej nagranie.
Wyświetl ten post na Instagramie