13 lutego 2025 r. na ul. Kochanowskiego w Kłobucku został zamordowany ksiądz, 58-letni Grzegorz Dymek.
Feralnego dnia wrócił do domu i tam został zaatakowany przez napastnika. Krzyki mężczyzny zaalarmowały świadków i na miejsce wezwano policję. Niestety życia księdza nie udało się uratować. Wkrótce jednak zatrzymano 52-letniego byłego policjanta, Tomasza J.
Rodzina mordercy wydała zaskakujące oświadczenie!

Jak relacjonowała lokalna policja:
W czwartek, 13 lutego bieżącego roku oficer dyżurny klobuckiej komendy otrzymał zgłoszenie o odgłosach awantury, dobiegających z budynku mieszkalnego na terenie parafii przy ulicy Kochanowskiego w Kłobucku.
Gdy po kilku minutach policjanci przyjechali na miejsce, wewnątrz budynku ujawnili zwłoki 58-letniego mężczyzny. Mundurowi w bezpośrednim pościgu zatrzymali do sprawy 52-latka, który usiłował zbiec z miejsca zdarzenia.
Tomasz J. usłyszał usiłowania rozboju i zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do winy, odmówił jednak składania wyjaśnień.
Nie do końca też oczywista jest teza dotycząca rabunku, ponieważ przy zatrzymanym nie znaleziono większej ilości pieniędzy. Prowadzone są więc dalsze czynności, zaplanowano także sekcję zwłok księdza.
Tymczasem rodzina Tomasza J. wydała oświadczenie. Jest ono zaskakujące i niespotykane, ponieważ bliscy mordercy przepraszają za jego czyn.
„W związku z przerażającą, brutalną i niezrozumiałą również dla nas zbrodnią Tomka, chcemy z całego serca przeprosić wszystkich mieszkańców Kłobucka, a przede wszystkim najbliższą rodzinę śp. Księdza Grzegorza, zapewnić o naszym ogromnym współczuciu i niewyobrażalnym żalu w związku z tym strasznym czynem.
Przepraszamy Was Wszystkich.
Rodzina Jelonek”
– napisano na profilu klobucka.pl.
Przeprosiny te zostały bardzo różnie przyjęte. Część osób pisała, że rodzina nie musi przepraszać za czyn mężczyzny. Inni zaś krytykowali bliskich Tomasza J. i posądzali o to, że wcześniej tuszowano jego (potencjalnie) nieprawidłowe zachowania.
Z pewnością jednak, w obliczu tak dramatycznej sytuacji, przeprosiny to gest nietypowy i pełen odwagi.
Zakrwawiona kobieta dobijała się drzwi balkonowych. Makabra w Rembertowie!
