Ola Żebrowska i Michał Żebrowski chętnie odsłaniają kulisy swojego życia prywatnego.
Szczególnie Ola Żebrowska chętnie pokazuje zdjęcia „bez filtra” – i to w szerokim tego słowa znaczeniu. Są więc tu fotografie bez makijażu, z potarganymi włosami, jest bałagan i inne bolączki życia codziennego.
Podobnie najnowszy wpis dotyczy trudnej sprawy.
Żebrowska pokazała się z lekko wilgotnymi włosami i w samym staniku. Napisała o tym, co zobaczyła, gdy przejrzała się w lustrze:
Zdarza mi się stawać przed lustrem i skanując się od góry do dołu, w pierwszym odruchu wyszeptać soczyste „o fu”.
I faktycznie można by uznać, że Aleksandra nie wygląda zbyt korzystnie na zdjęciu, jakie zamieściła. Ale co chodzi w jej wpisie? Ola Żebrowska pisze o akceptacji samych siebie oraz o akceptacji swoich dzieci:
Zastanawialiście się kiedyś, co czują nasze dzieci, kiedy to słyszą z ust własnej „ukochanej mamy”? To wieczne narzekanie na to, jak wyglądamy, że nie jesteśmy wystarczajaco: szczupłe, piękne, idealne, jędrne, fit?
Żona Michała Żebrowskiego zachęca do tego:
…byśmy u siebie i u naszych dzieci budowali poczucie własnej wartości – tak, żeby nikt nie czuł, że musi zmieniać swój wygląd za pomocą aplikacji czy filtrów, żeby wpasować się w nierealny ideał piękna promowany w mediach społecznościowych.
Wpis Oli spotkał się z poparciem internautek. Żebrowska podkreślała także, że nie chodzi o to by o siebie ni dbać, ale by się akceptować.
Zobacz też: Monika Richardson podała gościom ryzykowne danie. Zjedlibyście to?