Wczoraj (5 września 2025 r.) w tragicznym wypadku zginęła znana i lubiana dziennikarka – Katarzyna Stoparczyk.
Katarzyna Stoparczyk wiek, życiorys
Katarzyna Stoparczyk urodziła się 17 maja 1970 r. w Oleśnicy, a zmarła 5 września 2025 w Jeżowem, mając 55 lat.
Z wykształcenia była muzykiem, absolwentką Akademii Muzycznej we Wrocławiu, gdzie ukończyła wydział instrumentalny. Mimo to przez całe lata pracowała jako dziennikarka, a specjalizowała się w rozmowach z dziećmi. W III Programie Polskiego Radia prowadziła „Dzieci wiedzą lepiej”, „Duże Dzieci” w TVP, czy „Dajcie nam głos” na Youtube.
Niestety wczoraj poniosła tragiczną śmierć w wypadku samochodowym [więcej na ten temat tutaj].
Katarzyna Stoparczyk wypadek
Do zdarzenia doszło 5 września 2025 roku, wczesnym popołudniem na S19 w Jeżowem. Służby opisały wypadek i ujawniły zdjęcia.
Na drodze ekspresowej S19 w miejscowości Jeżowe kilka minut przed g. 15 doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.
W wyniku wypadku zginęły dwie osoby, kobieta i mężczyzna w wieku około 45 lat [faktycznie Katarzyna Stoparczyk w chwili śmierci miała 55 lat – przyp. red.].
W zdarzeniu poszkodowane zostały tez 3 kolejne osoby. Na miejscu straż, policja, pogotowie, śmigłowiec LPR. Droga zablokowana. Okoliczności i przyczyny zdarzenia są ustalane.
– przekazała Komenda Powiatowa PSP w Nisku.
Natomiast policja z miejscowości Nisko ujawniło, że do wypadku doszło przed zjazdem:
Dziś przed godz. 15, na drodze S-19, przed zjazdem na Miejsce Obsługi Podróżnych w Jeżowem, doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Mimo udzielonej pomocy, życia dwóch osób nie udało się uratować.
Śmierć poniosła pasażerka jednego z pojazdów i pasażer z drugiego. Pozostałe trzy osoby w wyniku odniesionych obrażeń trafiły do szpitali.
Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Funkcjonariusze wyjaśniać będą dokładne okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Pojawiło się kilka hipotez dotyczących przyczyny zderzenia. Jedna z nich to taka, że jadący z przodu samochód, nagle zwolnił by zjechać na parking. Inna, że mógł mieć awarię. Kolejna to taka, że jadące z tyłu auto nie zachowało należytej odległości lub poruszało się zbyt szybko.
Na razie jednak służby nie wskazują na żadną z hipotez, okoliczności zdarzenia będą badane przez policję.
