Taksówkarz z Gliwic wiózł dziewczynkę i jak wynika z relacji policji, kurs był do szkoły dziecka.
Jednak w trakcie jazdy mężczyzna dowiedział się od dziecka, co dzieje się w domu dziewczynki. Natychmiast zawiadomiono policję!
Jak informuje policja z Gliwic:
Kierowca taksówki, podczas kursu z małą dziewczynką, dowiedział się o niepokojącej sytuacji w jej domu. Nie pozostał obojętny i natychmiast kontaktował się ze szkołą, która niezwłocznie poinformowała Policję.
Dziewczynka miała powiedzieć taksówkarzowi, że jej rodzice są pijani. Mężczyzna zawiadomił szkolę dziecka, a ta policję.
Patrol udał się na miejsce i tam okazało się, że faktycznie rodzice trójki dzieci byli kompletnie pijani:
35-letnia kobieta, mając 2,3 promila alkoholu w organizmie, była całkowicie niezdolna do sprawowania opieki na kimkolwiek. W mieszkaniu przebywał również mężczyzna, u którego poziom alkoholu był jeszcze wyższy.
Dzieci dostały od policjantów po maskotce i zostały przewiezione do rodziny zastępczej w ramach pogotowia opiekuńczego. Sprawą zajmie się teraz Sąd Rodzinny i ustali kwestie sprawowania opieki nad dziećmi.
Natomiast pijanym rodzicom grożą też konsekwencje karne:
Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, zwłaszcza gdy opiekun jest nietrzeźwy i nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej opieki, grozi kara nawet do 5 lat więzienia.
Policja apeluje też, by nie pozostawać obojętnych w takich sytuacjach i reagować. Często bowiem myślimy, że nie będziemy się „wtrącać”. Jednak właśnie przez taką postawę możemy narazić dzieci na ogromne niebezpieczeństwo.
źródło/cytaty: gliwice.policja.gov.pl