Influencerka, która twierdzi, że jest studentką zamieściła rolkę typu „ile wydałaję w ciągu dnia”.
Zazwyczaj w takich nagraniach prezentowane są relatywnie wysokie wydatki, ale pokazywane w taki sposób, jakby było to coś normalnego.
Podobnie i tutaj, studentka w ciągu dnia wydała niemal dwa tysiące złotych. Na co?
Ile wydaję w ciągu dnia?
Swoją rolkę Karolina Kokoszko opatrzyła hasztagami:
#whatispendinaday #pieniadze #pieniądze #moneymaker #studenckiezycie #studentlife #warsawlife #costofliving #warsawgirl #warsawpoland #warszawska #warszawianka #groceryshopping #freethingstodo #ilewydajewciagudnia #ilewydałam am #moneyhungry #imjustagirl #girlythings #girlygirl
Które sugerują, że jej wydatki to typowe, studenckie koszty życia. Tymczasem w języku polskim studenckie życie kojarzone jest raczej ze skromnymi warunkami – mieszkaniem w akademiku i żywieniem się w stołówce czy barze mlecznym.
Na co więc „typowa” studentka wydała niemal 2 tysiące złotych?
Swój dzień Karolina zaczęła w Paryżu i jeszcze rano odwiedziła jedno muzeum. Następnie poleciała do Polski, a z lotniska do domu dojechała taksówką. Wykąpała się i poszła „na paznokcie”, a wieczorem do restauracji Nuta, która ma gwiazdkę Michelin
W efekcie wydała 1941,40 zł.
Jednak internauci zarzucili jej kłamstwo, inni zaś wyśmiali, że określa się jako typowa studentka.
Co chwile inne paznokcie więc jesteś poprostu biedną kłamczuchą do tego zakompleksioną dziewuchą🤣
I w jeden dzień twoje paznokcie zmieniły się 3 x. Żałosne 😂😂 po co udawać jaka to bogata jesteś.? Musisz się dowartościować ?
W tej restauracji stolik trzeba zarezerwować pewnie kilka miesięcy wcześniej, więc „spontaniczne wyjście z chłopakiem” to bujda 😄
No tak, standardowa, przeciętna, „warszafska” studentka…Nawet Rewolucja nie wyrabia się w tych czasach, pustych i zalewanych dzień po dniu przez truciznę kapitalistycznej „lekkości bytu”…
Typowa studentka w Warszawie i kolacja za 1,5 klocka. Dziewczyno, jak chcesz pokazać, że Cię stać to nagraj swój dzień z życia, ale nie dodawaj dopisku, że żyjesz jak typowa studentka.
I faktycznie, na nagraniu widać, że pani Karolina co chwilę ma inne paznokcie. Ponadto, gdyby rano była w Paryżu i odwiedziła muzeum, to do Polski zapewne doleciałaby wieczorem – nie starczyłoby więc jej czasu na wyjście na manicure i na kolację.
Tak więc choć rolka jest mocno naciągana, to i tak miło się ją ogląda 🙂
Video tutaj oraz poniżej.