Wczoraj (27.06.2025) w godzinach porannych 57-letni Tadeusz Duda (policja ujawniła jego tożsamość i wizerunek) zastrzelił swoją córkę i zięcia oraz ranił teściową.
Obecnie trwa obława na mężczyznę, a policja przestrzega, że ten człowiek może być niebezpieczny nawet dla osób postronnych. Tymczasem sołtys Starej Wsi (powiat limanowski) powiedział o tym, jakim człowiekiem jest poszukiwany 57-latek.

Obława Limanowa
Obecnie trwa obława na sprawcę mordu. Po dokonaniu zbrodni Tadeusz Duda miał się oddalić w stronę masywu leśnego.
Wczoraj też policja udostępniła jego wizerunek i prosiła o zachowanie ostrożności w przypadku napotkania tego człowieka [zobacz tutaj]
Mężczyzna jednak do tej pory nie został odnaleziony. Jak podano dziś rano:
Przez całą noc trwały intensywne poszukiwania 57-latka, wykorzystano między innymi drony wyposażone w kamery termowizyjne. Ściągane są dodatkowe siły z całej polski. Na Limanowszczyzne przyjadą między innymi funkcjonariusze oddziałów prewencji, jak również kontrterroryści z innych województw w tym funkcjonariusze z „BOA”.
W działania zaangażowany został policyjny Black Hawk, który wspomoże policjantów z powietrza podczas poszukiwań w tym trudnym terenie.
Policjanci cały czas kontrolują samochody. Na drogach limanowszyzny działają policyjne punkty blokadowe. Funkcjonariusze sprawdzają, czy poszukiwany 57-latek nie podejmuje próby opuszczenia tego terenu.
Na miejsce ściągnięty został Specjalny Zespół z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP z psami do nawęszania molekularnego. Funkcjonariusze wspomogą „poszukiwaczy” z Małopolska Policja w działaniach na terenie powiatu Limanowskiego.
„To był normalny, wesoły człowiek”
Sołtys Starej Wsi, Ryszard Piszczek, znał sprawcę i to co mówi o poszukiwanym, jest szokujące. Wydaje się bowiem, że był to tzw. normalny człowiek.
On pracował u starszego cechu z Limanowej. Był pracownikiem budowlanym. To był normalny, wesoły człowiek. Grał na instrumencie. Jeździł z nami, bo my często wyjeżdżamy z cechu na różne wycieczki.
– powiedział sołtys w rozmowie z Radiem Zet*
Potwierdził też, że wiedział o tym, iż Tadeusz Duda posiadał broń.
Miał broń. Ja jestem myśliwym i kilka razy widzieliśmy go, jak kłusował na naszym terenie. Najprawdopodobniej należał do koła łowieckiego w Bielsku-Białej albo w Głuchołazach, ale dokładnie nie powiem.
W takiej desperacji, w jakiej się znalazł, może być niebezpieczny. To dramatyczna sytuacja dla tej rodziny. Zastrzelił swoją córkę i zięcia. Ja go znałem, ale to nie był mój kolega.
– podkreślił.
Na razie nie są znane motywy zbrodni. Jak podkreślają służby, badane będą relacje w rodzinie a także kwestia ewentualnej choroby psychicznej 57-latka.
*cyt. https://wiadomosci.radiozet.pl/