Zaskakująca zakończyła się sytuacja, jaka miała miejsce w Lubinie.
Policjanci chcieli pomóc mężczyźnie pchającego zepsute auto, a finalnie 32-latek trafił do policyjnej celi.

Po godzinie 2 w nocy z piątku na sobotę (25/26 lipca 2025 r.) policjanci z Lubina zauważyli auto pchane przez mężczyznę. Postanowili mu pomóc bo jak pokazuje choćby niedawna sytuacja z Kielc, brak takiej pomocy może skończyć się tragicznie [zobacz tutaj]
Jednak reakcja 32-latka była daleka od zadowolenia z uwagi oraz obecności funkcjonariuszy:
Policjanci wydziału ruchu drogowego lubińskiej komendy patrolując ulice miasta zauważyli w nocy mężczyznę stojącego przy samochodzie, unieruchomionym na pasie ruchu. Funkcjonariusze postanowili pomóc…. Jednak kiedy podjechali do mężczyzny, ten zaczął się nerwowo zachowywać.
Okazało się bowiem, że mężczyzna był pijany, a jego mętne tłumaczenia nie wydawały się wiarygodne. Twierdził, że jechał do swojej dziewczyny, ale nie sam, lecz z kolegą.
Funkcjonariusze od razu wyczuli od kierowcy woń alkoholu, więc zapytali kto kierował tym pojazdem. Zapytany odpowiedział, że jest jedynie pasażerem, a kierowca, jego rzekomy kolega, miał udać się na stację benzynową po pomoc.
Policja z Lubina sprawdziła więc monitoring i ustaliła, że to 32-latek kierował pojazdem. Badanie zaś wykazało, że miał aż 2 promile alkoholu.
W efekcie mężczyzna został zatrzymany.
Trafił do policyjnej celi. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy i procesowo zabezpieczyli samochód. Teraz 32-latek odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo może mu grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
– informują służby.
Poniżej nagranie.
źródło: Policja