Przedsiębiorcy z Podhala po 17 stycznia zamierzają otworzyć swoje biznesy, bez względu na decyzje rządu. Wszystko w ramach inicjatywy Góralskie Veto.
Góralskie Veto to nawiązanie do historycznej zasady ustrojowej. Jak mówił w Polsat News inicjator akcji Sebastian Pitoń:
To nieprzypadkowa analogia do liberum veto. W Rzeczpospolitej Szlacheckiej chodziło o powstrzymanie tworzenia złego prawa, a my teraz też znaleźliśmy się w analogicznej sytuacji.
Do tej pory przedsiębiorcy stosowali się do przepisów. Uważają jednak, że przedłużanie zakazu działania nie tylko doprowadza do dramatycznej sytuacji finansowej, ale przede wszystkim jest niezgodne z prawem. Inicjator Góralskiego Veta zapewnia:
Mamy przygotowaną ochronę prawną, konsultujemy się z kilkoma kancelariami adwokackimi, ponieważ chcemy zapewnić bezpieczeństwo przedsiębiorcom, którzy wchodzą w naszą akcję zataczającą coraz szersze kręgi. Przedsiębiorcy są tak zdeterminowani, bo zdaję sobie sprawę, że nie przeżyją kolejnego miesiąca, w związku z tym nie mają wyjścia.
Na facebookowym profilu „Góralskie Veto” zobaczyć można kilka nagrań Sebastiana Pitonia. Nie widać w nich desperacji czy nerwowości. Przebija raczej głęboka refleksja nad sytuacją, w jakiej znaleźli się nie tylko Górale, ale też wielu Polaków z różnych branż i z całego kraju. Inicjator akcji nawołuje do ratowania Polski i wierzy, że w zwycięstwie pomoże sam Bóg.
>>>Trójmiejski bar jest pełen ludzi. Znaleźli furtkę na możliwość działania?
https://www.facebook.com/102868671718431/videos/vb.102868671718431/2784969771819348/?type=3&theater