Kilka dni temu jeden z tygodników informował, że Alicja Bachleda-Curuś chce wrócić do Polski, by zajmować się swoim ojcem.
Według informacji gazety Tadeusz Bachleda-Curuś miał mieć taki silne bóle kręgosłupa, że nie mógł normalnie funkcjonować. Alicja Bachleda-Curuś miała być wściekła na obowiązujące obostrzenia, które ograniczają możliwość podróżowania i jej przyjazdu do Polski.
Dziś aktorka odniosła się do tych doniesień:
Kochani moi, od czasu do czasu zdarza mi się przeczytać o sobie totalne bzdury, bardziej lub mniej krzywdzące, wszystkie jednak obchodzę szerokim łukiem. Jest jednak granica, której najwyraźniej nie znają pewne media ostatnio donoszące o złym stanie zdrowia mojego taty.
Alicja Bachleda-Curuś podała też informacje o stanie zdrowia swojego taty, który – na szczęście – miewa się dobrze:
Tata, Bogu dzięki, czuje się świetnie i mam nadzieję, że nie dotrą do niego te bzdury. Chciałam uspokoić wszystkich, którzy po przeczytaniu tych doniesień dzwonili z troską.
Na koniec Alicja zaapelowała o bardziej świadome i wrażliwe podejście do innych ludzi:
Tego typu wymysły są wyjątkowo perfidne w tak wymagającym dla nas wszystkich czasie, pełnym niepewności, ale i nadziei. Jestem wdzięczna za zdrowie moich bliskich ale też pełna empatii dla tych, których los potraktował inaczej. Życzę wszystkim zdrowia i spokoju. Szanujmy się nawzajem. 🙏🏻
– napisała.
Tadeusz Bachleda-Curuś (ur. 1946 r.) z wykształcenia jest geologiem. Pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska i Głównego Geologa Kraju, pracował też w Najwyższej Izbie Kontroli.
Zobacz też: Poruszające wspomnienie Agnieszki Chylińskiej: „Może właśnie tych słów w moim życiu zabrakło…”