Jako artysta sceniczny, Andrzej Piaseczny z pewnością często korzysta z kosmetyków do makijażu. Pewnie nie jest to szminka w mocno czerwonym kolorze.
Na początku października Piaseczny zaprezentował swoją nową piosenkę pt. „Przeczytaj mnie”. Na teledysku widzimy Andrzeja, którego ciało zostaje pokryte malunkami (zobacz tutaj).
Teraz sam Piasek wziął szminkę w dłoń i namalował znak błyskawicy. Wokalista odniósł się do sprawy aborcji, ponieważ uznaje, że całkowity jej zakaz, to zdeptanie kompromisu:
Tak to zawsze jest z kompromisami, których naturą pozostaje zgoda i w jakimś stopniu niezadowolenie jednocześnie. Zawierając je na początku, nie odczuwamy wcale komfortu. Kiedy jednak nauczymy się z nimi żyć, bywa, że czujemy się w ich towarzystwie nawet bezpiecznie. Jednak prawdziwą wartość tych kompromisów poznajemy dopiero wtedy, kiedy ktoś zdecyduje się je zdeptać.
W kraju, gdzie podziały i napięcia są tak ogromne, wystarczy jedna iskra. W moim Kraju…
Artysta napisał też o swojej wierze:
Wierzę w wolność wyboru.
Wierzę w wolność sumienia,
prawa człowieka, równość płci.
Wierzę również w rozsądek.
Wierzę, że to wszystko można by mieć bez wojny w kraju ludzi mądrych. W moim Kraju…#strajkkobiet
Swoim wpisem i rysunkiem czerwonej błyskawicy Andrzej Piaseczny poparł strajk kobiet, poparł też aborcję.

Tymczasem jedna z internautek napisała:
Dlaczego chcesz być iskrą? Czy nie lepiej studzić pożar? Kto z was, znanych powie „stop”? Andrzej, gdyby Twoja Mama podjęła taką decyzję, świat muzyki byłby uboższy o piękną, wzruszającą muzykę. Dziękuję Jej, że jesteś.

W końcu nigdy nie wiemy, kto mógł wyrosnąć z usuniętego płodu…
>>>Andrzej Piaseczny o Trójmieście: zepsucie sięga zenitu! (FOTO)