Anna Lewandowska na co dzień prezentuje siłę i skuteczność. Ostatnio jednak zastanawia się, czy nie popełnia poważnego błędu dotyczącego córki.
Wydaje się, że Klara i Laura mają wszystko. Anna Lewandowska krytykowana była nawet na przykład za „zabawkę” o wartości ponad 20 tysięcy złotych, jaką dostały dziewczynki [zobacz tutaj]. I właśnie to „wszystko” to czasem za dużo.
Trenerka martwi się, że popełnia błąd i przenosi swoje ambicje na niespełna pięcioletnią Klarę. Dziewczynka ma bowiem bardzo dużo zajdź dodatkowych:
W przedszkolu tu balet, tam karate (wiadomo). Niemiecki, angielski, dodatkowo w domu hiszpański w formie zabaw. Rowerek, pływanie, pianino. W tym tygodniu jedziemy w góry, a ja właśnie googluje trenera Klary… chociaż na te trzy dni. Ah No i teatr raz w miesiącu. Przydałyby się jeszcze jakieś zajęcia ze sztuki…
Anna Lewandowska tłumaczy, że robi tak dlatego, że chce córce dać „wszystko”. Czy jednak nie przesadza?
Chciałabym dać im wszystko, czego sama nie miałam w dzieciństwie. Pokazać cały świat, wszystkie możliwości. Ale pomiędzy pokazywaniem a wywoływaniem presji granica jest cienka.
Po tych refleksjach trenerka stwierdziła, że nie będzie na Klarę naciskać, tylko obserwować, co córkę naprawdę interesuje, a do czego jest zmuszana.
>>>Turysta zrobił TO z dzieckiem na sankach. Park Narodowy ostrzega!