Dziennikarka Polsatu trafiła do szpitala i zamieściła zdjęcia z opuchniętą twarzą.
Co się stało i w jakim stanie jest kobieta?

Publikując zdjęcia ze szpitala, napisała:
Tak, jestem spuchnięta i obolała.
To też kawałek prawdy o mnie.
Nie zawsze jest „czerwony dywan”.
Joanna Racewicz musiała przejść operację i jest przekonana, że wbrew znanemu powiedzeniu, ból nie uszlachetnia.
Ból nie uszlachetnia.
Cierpienie nie czyni nas lepszymi ludźmi.To bzdury wymyślone na doraźne potrzeby.
Czasem „ku pocieszeniu serc”, czy wymówce.
Uważa jednak, że fizyczny ból, to ważny sygnał z naszego ciała.
Ból może być dobroczynnym sygnałem, znakiem,
że dzieje się coś złego i trzeba szybko reagować.
Szukać przyczyny, sprawdzać, nie lekceważyć.
Jak wynika z wpisu Joanny Racewicz, do szpitala zgłosiła się na planową operację kręgosłupa:
Dziękuję Prof. Jerzemu Waleckiemu za diagnozę,
Dr Arturowi Zaczyńskiemu za pierwszą operację,
Dr Maciejowi Bujko za drugą. Na innym odcinku.
Mój stary, zmęczony kręgosłup wołał o naprawę.
– napisała.
A my życzymy dużo zdrowia!
Wyświetl ten post na Instagramie