Grzegorz Sobieszek to były partner Olgi Frycz. Razem mają córkę Helenę (ur. 2018).
Ich związek jednak nie przetrwał próby czasu. Obecnie Olga Frycz ma już drugie dziecko – Zofię (ur. 2021) której ojcem jest Łukasz Nowak. Natomiast Grzegorz Sobieszek spotyka się z Karinką [zobacz tutaj].
Zawodowo Sobieszek zajmuje się sztukami walki i prowadzi własną akademię. To tam zaoferował bezpłatne treningi dla Ukraińców.
Na profilu Academii Gorilla napisano:
🇺🇦 Darmowe treningi sportów walki dla młodzieży z Ukrainy, która znalazła schronienie w Warszawie! (…)
🤼♂️ Teraz udostępniamy młodzieży to, na czym znamy się najlepiej. Treningi. Prowadzone w języku ukraińskim.
Niestety, pomysł nie wszystkim się spodobał!
Grzegorz Sobieszek nie spodziewał się, że jego pomysł zostanie przyjęty w taki sposób:
„Szkoda, że biedne dzieci z polskich rodzin nie mają takiej możliwości. Są lepsi i gorsi. Chuj wam na ryj skurwysyny” – taką wiadomość dostał mój przyjaciel w momencie gdy udostępnił informację, że w naszym klubie Academia Gorila ruszają bezpłatne treningi MMA dla uchodźców z Ukrainy prowadzone w ich ojczystym języku.
Trener MMA jest przekonany, że tego typu opinie są inspirowane w Rosji i mają szerzyć zamęt w Polsce. Wszystko to za sprawą „pożytecznych idiotów”
…służby inspirują napięcia społeczne, po to aby destabilizować i rozwalać państwa od środka (…) mają na swoich usługach całą rzeszę tzw. pożytecznych idiotów. Zupełnie bezpłatnie. Kto to taki ci użyteczni, a niezbyt mądrzy? To osoby które są przekonane, że działają w najlepszej wierze, niepowiązane żadnymi zależnościami finansowymi i politycznymi z Moskwą, ale de facto nieświadomie działające w interesie Rosji i jej imperialnych interesów.
Jednocześnie były partner Olgi Frycz odpiera „zarzuty” jakoby pomagał tylko Ukraińcom i wymienia szereg inicjatyw, w jakich brał udział:
Pomagam odkąd pamiętam, bo tak zostałem wychowany w domu. (…)
W tym roku w styczniu ruszyłem w Gorylu z nowym projektem treningów dla dzieciaków z lokalnego domu dziecka na Powiślu i okolicznych Pogotowii Opiekuńczych. Dwa razy w tygodniu prowadzę dla tych dzieciaków treningi. Za free. Nikt mi za to nie płaci, nikt do niczego się nie dorzuca. Nigdy o tym projekcie wcześniej nie pisałem publicznie, ale jak ktoś mi zarzuca, że nie pomagam ubogim Polakom, to chuj mnie strzela
– zakończył dosadnie.
>>>Monika Richardson otworzyła szkołę. Nie sądziła, że będzie czytać TAKIE rzeczy!