Jarek Cierpiał choć przeszedł udar mózgu i miał problemy z poruszaniem się, to był bardzo aktywny na Twitterze.
Publikował tam tweety z trafnymi spostrzeżeniami dotyczącymi otaczającej nas rzeczywistości czy polityki. Dziś pojawiła się informacja o jego śmierci, a to z jakiego powodu zmarł Jarek Cierpiał, jest szokujące!
17 grudnia 2021 r. mężczyzna poinformował o tym, że prawdopodobnie złamał rękę w łokciu. Jednak zamiast trafić do chirurga, skierowano go na teleporadę:
Upadłem ostatnio w łazience i chyba złamałem łokieć, bo bardzo mi spuchł i nie mogę go złożyć! Właśnie się dowiedziałem, że nie mogę udać się do chirurga, bo są tylko teleporady!Tak samo było jak bardzo bolało mnie gardło i musiałem kaszleć przez telefon! Kto rządzi naszym krajem
Z tego, co dalej pisał Jarek Cierpiał wynikało, że mógł liczyć jedynie na pomoc sąsiadki. Kobieta bagatelizowała sprawę:
Dzisiaj po tej maści, którą mi załatwiła wczoraj ta moja sąsiadka i znowu nie zawiozła mnie na SOR. Tylko powiedziała, że w poniedziałek zrobi kolejne zdjęcie i pójdzie po teleporadę.Nie wiem już co robić.Z ręką jest coraz gorzej
– napisał publikując kolejne zdjęcie ręki.
21 grudnia na twitterze u Jarka Cierpiał pojawiło się kolejne zdjęcie jego ręki. Skóra była mocno zaczerwieniona, a część – czarna:
Tak obecnie wygląda moja ręka. Ten mój lekarz rodzinny to jednak konował, bo przypisał mi maść, która mi spaliła skórę, a wczoraj faceci z pogotowia powiedzieli mi, że wdarło się jakieś zaskarżenie.
Wizytę u chirurga sąsiadka mi załatwiła na środę.
Internauci starali się podpowiedzieć mężczyźnie, co ma zrobić. Pisali, żeby pilnie pojechał do szpitala, czy udał się do chirurga. W komentarzach Jarek wyjaśniał:
Byłem w niedzielę na SORZE i niestety nie było chirurga (…)
Maść mi przypisał mi lekarz rodzinny na tej właśnie teleporadzie. Później był, SOR, ale tam dali mi zastrzyk przeciwbólowy i obwiązali rękę, posmarowali maścią algosulsfel i dali skierowanie do chirurga. Sąsiadka zadzwoniła na infolinię i załatwiła mi wizytę na środę
Niestety Jarek Cierpiał zmarł. Oficjalną przyczyną śmierci miał być krwotok wewnętrzny i zakażenie krwi. Jednak czytając jego relację widać wyraźnie, że jego schorzenie – prawdopodobnie złamanie ręki – było błahe. Na to się przecież nie umiera.
Mężczyzna odszedł z powodu braku opieki ze strony bliskich, ale też niewydolności służby zdrowia. Jak można człowieka chorego, samotnego leczyć przez teleporadę…?
Jarek Cierpiał pochodził ze Świebodzina. Był rozwiedziony i miał syna. Poniżej zdjęcia z przebiegu jego choroby.
https://www.facebook.com/marcin.rola.5/posts/6926672694070834
Jeśli ktoś nie wierzy to proszę. https://t.co/eFUBXiNNhf pic.twitter.com/bw10HFTkke
— Jarek (@CierpialJarek) December 17, 2021
Znowu mi się zbierze od ludzi, że pierdole bzdury. Dzisiaj po tej maści, którą mi załatwiła wczoraj ta moja sąsiadka i znowu nie zawiozła mnie na SOR. Tylko powiedziała, że w poniedziałek zrobi kolejne zdjęcie i pójdzie po teleporadę.Nie wiem już co robić.Z ręką jest coraz gorzej pic.twitter.com/6qbmCZ0pJL
— Jarek (@CierpialJarek) December 18, 2021
Tak obecnie wygląda moja ręka. Ten mój lekarz rodzinny to jednak konował, bo przypisał mi maść, która mi spaliła skórę, a wczoraj faceci z pogotowia powiedzieli mi, że wdarło się jakieś zaskarżenie.
Wizytę u chirurga sąsiadka mi załatwiła na środę. pic.twitter.com/HGABDdlCzn— Jarek (@CierpialJarek) December 21, 2021