Joanna Racewicz to dziennikarka Polsatu. Jej mąż, Paweł Janeczek zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
Wydaje się, że śmierć osoby bliskiej, męża nigdy nie powinna stać się obiektem hejtu. Jednak Joanna Racewicz ujawniła wiadomości czy komentarze, które naprawdę szokują.
Wdowa smoleńska. Rzygam tobą..
Suka smoleńska
– piszą wcale nie anonimowi internauci do dziennikarki Polsatu.
Niczym nie zawiniona nienawiść, krytyka jest zupełnie niezrozumiała. Joanna Racewicz pisze:
Pokłosie jednego dnia. W morzu dobra, życzliwości, dobrych myśli – obraz frustracji, nienawiści, pogardy. Nóż w każdym słowie. Błoto rzucone w twarz. Plwocina. Nie, to nie deszcz, już nie sposób udawać… Ile złości może być w człowieku, który rzuca „suką smoleńską”? Ile niechęci w kobiecie, która w jednym zdaniu wytyka „luksus”, a w drugim wyciąga rękę po „drobniaki” na chore dziecko?
Najbardziej jednak szokuje reakcja dziennikarki. Nie odpowiada tym samym, nie próbuje ubolewać, tylko życzy swoim wrogom, żeby byli szczęśliwi:
…śmiem wątpić, czy wyszczególnieni poniżej mieliby odwagę powiedzieć mi to, co napisali w oczy. W związku z tym ja publicznie mówię Wam: „Bądźcie szczęśliwi”, mimo wszystko.
Zapewne Racewicz uważa, że złość, nienawiść wynika z własnego nieszczęścia tych osób.