25-letni Michał wyszedł ze swojego domu w Białymstoku w dniu 23 stycznia 2025 r.
Od tej pory prowadzono poszukiwania młodego mężczyzny.

Tata zaginionego przekazał, że ostatnie logowanie telefonu było w „parku przy teatrze A. Węgierki. Tam też prawdopodobnie został pozostawiony, zgubiony, wyrzucony”. Telefonu jednak nie odnaleziono [więcej na ten temat tutaj]
…jestem pod wrażeniem profesjonalizmu połączonego z ludzką twarzą tej instytucji. Dziś szczególne podziękowania Pani aspirant Justynie z czwórki, całej grupie poszukiwawczej KW. Pełny profesjonalizm i zaangażowanie. Nie ma czegoś takiego jak lekceważenie jakiegokolwiek śladu. Plan na jutro to min. pies mantrailingowy (cokolwiek to znaczy)…
– pisał 29 stycznia pan Krzysztof.
Wspomniany pies mantrailingowy to taki, który posiada umiejętność identyfikacji indywidualnego zapachu człowieka i podążania jego śladem.
I być może to właśnie on pomógł w odnalezieniu zaginionego.
Niestety finał poszukiwań okazał się tragiczny.
– przekazała st. asp. Katarzyna Molska-Zarzecka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, cytowana przez bialystokonline.pl.
Natomiast tata zaginionego napisał:
Dziękuję wszystkim za pomoc i wsparcie niestety…
Na razie policja nie ujawniła okoliczności ani przyczyn śmierci mężczyzny. Być może też w ogóle nie będą one podawane do wiadomości publicznej, z uwagi na ochronę prywatności rodziny.