W ostatnim czasie odeszło już wielu znanych aktorów. Tym razem pojawiła się kolejna przykra informacja. Nie żyje znakomity aktor Tomasz Jarosz aktor grający w kultowych filmach i serialach.
Nie żyje Tomasz Jarosz znakomity aktor, który przez wiele lat podkładał głosy pod znane animowane postaci. Usłyszeć można go było w “Twój Vincent”, “Noc w muzeum 2”, “Księżniczka Sissi”, “Maska”, czy nawet znanych i lubianych „Smerfach” (mówił głosem Łasucha).
Na swoim koncie posiada także liczne role w kultowych filmach i serialach. Widzowie kojarzyć go mogą np. z roli pomocnika Lutego w “Ojcu Mateuszu”, sierżanta z drogówki w “Zmiennikach”, hydraulika w “Na dobre i na złe”, Rudzika w “Kryminalnych”, Andrzeja w “Edim” oraz strażaka w “Barwach szczęścia”.
Tomasz Jarosz odszedł w poniedziałek (4 sierpnia). Informacje o jego śmierci podane zostały przez Dariusza Kosmowskiego -znanego reżysera. Warto dodać, że Tomasz był synem Jacka Jarosza, który specjalizował się w dubbingu.
„4 sierpnia 2025 roku zmarł Tomasz Jarosz, aktor, syn Jacka Jarosza. Świetny dubbingowiec, spełniał się na drugim planie, gdzie było mu dobrze, niemniej jednak z umiejętnościami godnymi głównych ról […] Każdy, kto wychował się w latach dziewięćdziesiątych zeszłego wieku lub w wieku bieżącym, na pewno nieraz słyszał jego głos, a i starszym pewnie nieraz się to zdarzyło. W moich ukochanych Pokemonach zastąpił Janusza Rymkiewicza w roli Butcha w odcinku zwieńczającym historię tej postaci. No i w reżyserowanej przeze mnie “Harley Quinn” doskonale wcielił się w Pingwina (…)”
-możemy przeczytać.
Na temat aktora wypowiedział się także Dariusz Kosmowski. Zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym ujawnił jaki Jarosz był prywatnie. Przypomniał, że był przede wszystkim wrażliwym i mądrym człowiekiem.
„Lubił grać, ale drugi plan mu odpowiadał. To ten typ osoby samoświadomej, takich ludzi lubię najbardziej – świadomy siebie i świadomy świata wokół siebie. Niejeden raz opowiadał mi o różnych rzeczach, których doświadczył jako aktor dubbingowy, był świadkiem zarówno różnych konfliktów, ale i miłych sytuacji. Opowiadał o słynnych gwarach do „Przyjaciół” polegających na nagrywaniu śmiechów przez wiele godzin (…)”
-wspomniał reżyser.
Całość wpisu dostępna jest tutaj:
Tomasz Jarosz miał 63 lata.
ZOBACZ TAKŻE: David Czachor nie żyje! Tajemnicza śmierć 32-letniego muzyka disco-polo!