W niedzielę 13 listopada 2022 r. w Wolicy pod Kaliszem doszło do porwania 3-letniej Heleny Muszyńskiej.
Organizatorem porwania był ojciec dziecka, a samo uprowadzenie było zorganizowane. Mężczyzna pojawił się w lasku pod Kaliszem wraz z kilkoma innymi mężczyznami. Gdy trzymali oni matkę dziecka, ojciec porwał dziewczynkę. Kobieta chciała ich zatrzymać, chwyciła się samochodu i została przeciągnięta kilka metrów po ziemi.
Sprawa została zgłoszona na policję. Mimo to nie włączono tzw. Child Alert. Dlaczego?
Otóż jest to przypadek tzw. porwania rodzicielskiego, czyli sytuacji, gdy każdy z rodziców ma pełnię praw rodzicielskich. W tym momencie policja nie ma możliwości prawnych, by podjąć interwencję, bo sprawa musi zostać rozstrzygnięta przez sąd.
Otrzymaliśmy zgłoszenie. Policja ustaliła, że to porwanie rodzicielskie. Ojciec ma pełnię praw do dziecka. Skontaktował się z policją, wysłał mailowo zdjęcie, że jest z dzieckiem. Matka została przesłuchana
– poinformował kom. Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu w rozmowie z Wirtualną Polską.
Tymczasem według informacji serwisu kalisz24.info.pl, mama 3-letniej Helenki twierdzi, że ojciec dziecka (z którym jest w trakcie rozwodu) ma wyroki za znęcanie się nad kobietą, a zgodnie z zabezpieczeniem kontaktów, dziewczynka powinna być przy mamie.
Ojciec 3-letniej Heleny Muszyńskiej mieszka w Austrii. Istnieje więc podejrzenie, że to tam ucieka z córką. Ja na razie nie wiadomo, co stało się z dzieckiem. Policja monitoruje sprawę.
>>>Ile jest porwań rodzicielskich i dlaczego będzie ich jeszcze więcej?