CELEBRYCI

Zapytała Magdę Stępień o Jakuba Rzeźniczaka. Odpowiedź nie pozostawia złudzeń!

Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak parą byli od marca 2020 roku do czerwca 2021 r. Trwający niewiele ponad rok związek zakończył się tuż przed narodzinami ich syna – Oliwiera.

Chłopiec przyszedł na świat w lipcu 2021 r., a już w miesiąc później Jakub Rzeźniczak potwierdził nowy związek z Pauliną Nowicką. Magda Stępień została nie tylko samotną matką, ale też w rok później – osieroconą matką.

 

screen – wideo.wp.pl

 

Na początku 2022 r. okazało się bowiem, że Oliwier ma nowotwór i w lipcu 2022 r. chłopczyk zmarł.

W czasie, gdy Magdalena Stępień mierzyła się ze zdradą, rozstaniem, samotnym macierzyństwem, chorobą dziecka, a później jego śmiercią, Jakub Rzeźniczak przeżywał nową miłość i w social mediach prezentował swoje szczęście. Dopiero w odpowiedzi na liczne zarzuty i krytyczne komentarze zamieścił wpis, w którym twierdzi:

 

Ja też walczę poprzez uśmiech, pozytywne nastawienie, energie która dostaje od osób mi bliskich ,dzięki którym życie z dnia na dzień znów staje się bardziej kolorowe.

[więcej tutaj]

 

Nic więc dziwnego, że w wywiadzie dla programu „Obgadane” Karolina Sobocińska zapytała Magdę Stępień o byłego partnera. Dziennikarka chciała wiedzieć, czy modelka nie ma żalu do Kuby, że nie przyleciał do Izraela, gdzie Magdalena przebywała z synkiem na leczeniu? Odpowiedź kobiety nie pozostawia złudzeń, co do ich relacji:

 

Ja nie czuję do niego żadnego żalu. Ten człowiek jest już dla mnie obojętny. Nas już nie ma, Oliwiera nie ma, więc myślę, że ten temat jest zakończony totalnie i chyba już nie chcę do niego wracać, nigdy.

 

Gdy Karolina Sobocińska drążyła temat i pytała o jakiś zarzut wobec Rzeźniczaka. Magda Stępień stwierdziła kategorycznie:

 

Ja myślę, że ja nie jestem osobą, by go oceniać i wystawiać opinie na jego temat. Myślę, że on sam powinien sobie na to pytanie odpowiedzieć. Ja nie wydaję osądów i nie chcę go oceniać, jego zachowania. Każdy odpowiada za siebie i swoje czyny.

 

Dodała też, że nie żałuje tego, co się stało, ponieważ odbiera to jako lekcję:

 

Ciężkie pytanie, bo musiałabym powiedzieć, że żałuję Oliwiera, mojego synka. Myślę, że nie żałuję. Nic, niczego nie żałuję w życiu. Wszystko jest jakąś lekcją, jest w stanie czegoś nauczyć i pokazać, jak nie postępować w przyszłości.

 

Obecnie Magdalena chce wspierać innych rodziców, którzy doświadczyli podobnie dramatycznych przeżyć, jak ona sama.

 

Cała rozmowa tutaj.