W nocy z soboty na niedzielę doszło do rosyjskiego ataku na Ukrainę, który zniszczył budynek parlamentu. Na skutek zdarzenia Polska poderwała myśliwce. Przeczytaj co dokładnie się wydarzyło!
O godzinie 1:00 w nocy Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w mediach społecznościowych o podjętych działaniach.
„Uwaga, w nocy z 6 na 7 września 2025 r. Federacja Rosyjska wykonuje zmasowane uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy. W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie niezbędne procedury. W naszej przestrzeni operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości”
-możemy przeczytać w komunikacie.
Jak dodano to wszystko ma charakter jedynie prewencji. Celem działań jest jak najlepsza ochrona przestrzeni powietrznej oraz zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. O godzinie 4:00 poinformowano z kolei, że zdecydowano się już zakończyć operowanie na polskim niebie.
„Uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej. Dziękujemy za wsparcie @NATO_AIRCOM oraz Królewskim Holenderskim Siłom Powietrznym @Kon_Luchtmacht, których myśliwce F-35 pomagały dzisiejszej nocy zapewnić bezpieczeństwo na polskim niebie”
-podkreślono.
Przypomnijmy, że z soboty na niedzielę w Kijowie doszło do potężnego ataku ze strony Rosji. Nie żyją dwie osoby, a aż 11 osób zostało rannych. Witalij Kliczko mer Kijowa oficjalnie poinformował, że rosyjskie drony uderzyły w liczne budynki mieszkalne.
Ponadto miało też dojść do pożaru na dachu budynku administracyjnego. Z kolei według agencji Reuters świadkowie stwierdzili, że doszło do pożaru także przed głównym budynkiem rządu Ukrainy.