We wrocławskim oknie życia zadźwięczał alarm. Siostry boromeuszki odkryły coś zaskakującego!
We Wrocławiu przy ul. ul. Rydygiera działa tzw. okno życia prowadzone przez siostry boromeuszki.
„OKNO ŻYCIA jest alternatywą dla matek, które nie mogą wychować swego dziecka i urodziły je w tajemnicy przed rodziną i bliskimi. Matki pozostawiające swe dziecko w oknie życia nie są poszukiwane, a maleństwo po badaniach w szpitalu kierowane jest do adopcji.”
– informują boromeuszki.
Jednak w nocy z piątku na sobotę (29/30.10.2021 r.) siostry przeżyły spore zaskoczenie. Około pierwszej w nocy zadzwonił alarm. To oznaczało, że w oknie życia ktoś się pojawił.
Tym razem jednak zamiast niemowlęcia, w „oknie” znalazł się 20-letni mężczyzna! Utknął w specjalnej kuwecie i nie mógł wyjść.
Siostry zadzwoniły na numer alarmowy i na miejsce przyjechała straż pożarna oraz policja. Funkcjonariusze wyjęli z wnęki mężczyznę. Od razu dało się zauważyć, że 20-latek jest kompletnie pijany. Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić, dlaczego wszedł do okna życia.
Niedoszły „niemowlak” zostanie przesłuchany, gdy tylko wytrzeźwieje. Wrocławianin odpowie za swój czyn, a także zniszczenie mienia.
Zobacz też: Trzech mężczyzn ma dwójkę dzieci. „Piekło urwało się z łańcucha”!