Anna Wendzikowska przez 15 lat pracowała w „Dzień Dobry TVN”, gdzie zajmowała się tematyką filmową.
Nie tylko więc recenzowała czy polecała filmy, ale też robiła wywiady z ludźmi kina. Najczęściej odbywały się one online, lecz były takie na żywo. I tak, by porozmawiać z Jennifer Lopez, dziennikarka poleciała do Stanów Zjednoczonych.
Dziś w gorzkich słowach pisze o tym spotkaniu.
Tuż po tym, jak Anna Wendzikowska, latem 2022 r. odeszła z pracy, pisała o tym, że była ofiarą mobbingu. Wspominała też, że z lęku podejmowała niekorzystne dla siebie decyzje. Jedną z nich był długi lot samolotem w końcówce ciąży. Chodziło właśnie o wywiad z Jennifer Lopez.
Co do samej gwiazdy, dziennikarka nie miała zastrzeżeń. Patrząc jednak z perspektywy czasu, Ania Wendzikowska przyznaje gorzko, że nie było warto tak ryzykować:
To jest wywiad, na który poleciałam do Los Angeles trzy tygodnie przed porodem… ???? trwał 2:40.. nie było warto.. dziś już bym tego nie zrobiła…
I dalej przyznaje:
dziwny to był czas w moim życiu, wydawało mi się, że muszę.. że wszystko MUSZĘ.. że jak nie zrobię wywiadu, to zrobi to ktoś inny, a wtedy się okaże, że nie jestem jednak w tym taka dobra… syndrom oszusta, znacie to? ciągle czułam, że muszę się sprawdzić, udowodnić, że jestem coś warta…
(…) to było taaaakie męczące.. prawie mnie zabiło…… wyszłam z tego tylko dzięki wzięciu odpowiedzialności za moją cześć.. dzięki zrozumieniu, że sama to na siebie sprowadzałam, bo było w moim schemacie, bo grało w znajomą grę….
dzisiaj już nie gram.. a oglądając ten wywiad pomyślałam: jak dobrze być już po drugiej stronie..
Czy Wam też zdarzało się robić coś wbrew sobie w poszukiwaniu akceptacji…?
>>>Viki Gabor była GŁUCHA. Latami walczono o jej słuch!