5-letnia dziewczynka została pobita przez 39-letniego ojczyma.
Dziecko trafiło do szpitala, a mężczyzna do aresztu. Na jaw jednak wychodzą kolejne, przerażające fakty.
5-latka z Gniezna
Dziewczynka od dłuższego czasu miała być maltretowana przez ojczyma. 39-latek miał ją bić szczotką paskiem, rzucał w nią puszkami, kazał jeść papier i wlewał wodę do ust aż dziecko zaczęło wymiotować.
21 stycznia 2025 r. mężczyzna sam zadzwonił na numer 112 przyznając się do pobicia dziecka. Dlaczego sam zgłosił się na policję? Prawdopodobnie przyczynił się do tego alkohol.
Mężczyznę poddano badaniu trzeźwości stwierdzając 1,6 promila w wydychanym powietrzu. Wymieniony przyznał się, że pobił 5-latkę szarpiąc ją i rzucając na ścianę. Policjanci zatrzymali mężczyznę osadzając w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych.
Matka nie reagowała
Wbrew temu, co podawano w części mediów, matka dziewczynki w czasie pobiciacórki przebywała w mieszkaniu:
Na miejscu zastano mężczyznę, jego partnerkę oraz czworo małoletnich dzieci w wieku 5 lat, 14 miesięcy oraz miesięczne bliźniaczki.
Najwyraźniej jednak kobieta nie reagowała na przemoc 39-latka. Ponoć miała się bać, że coś jej zrobi. Jednak według wstępnych ustaleń, jej córka była maltretowana już od dłuższego czasu – mowa nawet o dwóch latach.
Dziecko z bólu nie mogło chodzić
Przekazała policja, dziecko było zastraszone, a z bólu nie mogło chodzić – dziewczynkę trzeba było nieść:
Dziecko było przestraszone, siedziało na krześle w rogu pokoju. Jeszcze wtedy nie uskarżało się na dolegliwości związane z dotkliwym jej pobiciem. Zespół Ratownictwa Medycznego przetransportował dziewczynkę na SOR szpitala w Gnieźnie.
W tym miejscu należy nadmienić, że policjantka referatu patrolowo – interwencyjnego zaopiekowała się dziewczynką ubierając ją i towarzysząc w drodze do szpitala. Na miejscu nosiła dziecko na rękach, gdyż z bólu dziewczynka nie mogła chodzić.
W szpitalu dziewczynka zachowywała się w szokujący sposób [czytaj tutaj], a po badaniach stwierdzono u niej wiele starych urazów:
Pięciolatka miała nie tylko liczne obrażenia i siniaki (m.in. obrzęk oczodołu oraz wysięk z jednego oka), ale badania tomograficzne wykazały również obecność starych urazów, krwiaków i wodniaków.
– informuje Fakt.
Kobiecie i jej partnerowi grozi do 8 lat więzienia. Wobec mężczyzny zastosowano 3-miesięczy areszt, matka zaś ma dozór policyjny i zakaz kontaktowania się córką. Śledczy jednak zaznaczają, że po skompletowaniu dokumentacji medycznej, zarzuty mogą zostać zmienione na ostrzejsze.
źródło: https://gniezno.policja.gov.pl