GWIAZDY

Zmarnowana Agnieszka Włodarczyk pojechała do USC. Nie chodzi o zgon!

Ostatnią relacją na instastory Agnieszka Włodarczyk wywołała niemałe zamieszanie.

Zamieściła zdjęcie z tabliczką „Urząd Stanu Cywilnego M. St. Warszawy”. Fani aktorki pospieszyli z gratulacjami. Sądzili bowiem, że Agnieszka Włodarczyk postanowiła przed samym porodem wziąć ślub z Robertem Karasiem.

 

https://www.instagram.com/agnieszkawlodarczykofficial/?hl=pl

 

Aktorka postanowiła wyjaśnić, jaki był powód wizyty w USC, ale nie zrobiła tego wprost. Na nagraniu z samochodu mocno zmęczona Agnieszka Włodarczyk klarowała:

 

Chcieliśmy powiedzieć, że są trzy… między innymi trzy podstawowe powody, dla których chodzi się do Urzędu Stanu Cywilnego. Pierwszy przykry to jest zgon. Tutaj się nie zgadza. Drugi to jest ślub, a trzeci to uznanie ojcostwa. Tak że domyślcie się, który z tych powodów był… prawidłowy!

 

Na kolejnych nagraniach ciężarna aktorka pokazała się prawdopodobnie w szpitalu. Stamtąd opowiedziała, że uznanie ojcostwa ułatwia wiele spraw podczas pobytu w szpitalu. Dodatkowo formalnie uznany ojciec może uzyskiwać informacje na temat stanu zdrowia dziecka. Przy podejmowaniu tego typu decyzji określa się także, jakie nazwisko będzie nosić pociecha. W przypadku dziecka Agnieszki Włodarczyk i Roberta Karasia zadecydowali, że będzie się nazywać Karaś.

Jasnym zatem się wydaje, że właśnie w celu uznania ojcostwa aktorka stawiła się do USC.

 

Zobacz też: Olga Frycz poinformowała o drugiej ciąży. Ale kto jest ojcem dziecka?

 

https://www.instagram.com/agnieszkawlodarczykofficial/?hl=pl