Krzysztof Dymiński zaginął 27.05.2023 r. a w chwili zaginięcia miał 16 lat.
Od tej pory ślad po nim zaginął, a rodzice Krzysia prowadzą poszukiwania syna.
Wczoraj Daniel Dymiński – ojciec zaginionego – poinformował o makabrycznym odkryciu.
Ojciec Krzysztofa Dymińskiego prowadząc poszukiwania na Wiśle, natrafił na ciało:
Zastanawiałem się długo czy umieścić informacje z ostatnich poszukiwań, ale okrucieństwo ludzkie powinno zostać pokazane. Może po przeczytaniu tego postu ktoś się zastanowi zanim podejmie się takich czynów.
Jak się okazało, był to pies… utopiony w torbie!
Spływając do bazy na wiślanej wyspie postanowiliśmy sprawdzić jeszcze jedno miejsce. Po uderzeniu bosakiem poczułem charakterystyczny opór. Od razu wiedziałem, że to jest ciało. Okazało się, że jakiś „człowiek” utopił psa. Zwierzę zostało zawinięte w koc, folię i włożone do ogromnej torby sportowej. Wszystkie zamki dokładnie zasunięto. Taki pakunek trafił do Wisły.
Daniel Dymiński nie chciał nawet opisywać widoku:
Nie chcę myśleć co czuł ten pies, ale przypominam sobie, że mój teść mawiał „pies też człowiek”… Uwierzcie na słowo- samo sprawdzenie co jest w środku tej torby wymagało od nas ogromnej odporności.