8 kwietnia 2025 r. mąż – zaginionej w październiku 2024 r. – Beaty Klimek został zatrzymany.

Mężczyznę doprowadzono do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Służby miał 48 godzin, by zadecydować co do ewentualnego aresztu Jana.

Decyzja jest zaskakująca!

 

 

Zaginięcie Beaty Klimek

Beata Klimek zaginęła ponad pół roku temu, a po jej zniknięciu na jaw wyszły ciemne sekrety rodziny. Okazało się, że para była w separacji, a trójka adoptowanych dzieci nie miała w tamtym czasie kontaktu z adopcyjnym ojcem. Sama pani Beata najprawdopodobniej obawiała się męża, bo w swoim mieszkaniu miała zamontowaną kamerę. Jednak feralnego dnia – w dniu zaginięcia 47-latki – kamera nie działała. [więcej na ten temat tutaj]

 

Spore wątpliwości budziła też postawa Jana K. oraz to, że związał się z kobietą, która kiedyś była powiązana z zabójstwem pewnego mężczyzny. Tak więc, gdy pod koniec marca 2025 r. policja przekopała posesję Beaty Klimek i znalazła tajemniczy przedmiot [zobacz tutaj] można było sądzić, że zatrzymanie pana Jana związane jest właśnie z tą sprawą. Okazało się jednak, że nie o to chodzi

 

Jan K. zarzuty

Jak przekazała prokuratura, Jan K. dostał zarzut znęcania się nad małoletnimi. Ujawniono też, że to szkoła złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Wszystko wyszło na jaw, gdy po zaginięciu Beaty Klimek dzieci dostały pomoc psychologiczną – wtedy zaczęły opowiadać, co działo się w domu.

 

Śledztwo to zostało zainicjowane złożeniem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Szkołę Podstawową, do której uczęszczały małoletni pokrzywdzeni. W toku postępowania gromadzono niezbędny materiał dowodowy, w tym przesłuchiwano w charakterze świadków osoby posiadające wiedzę o sytuacji rodzinnej małoletnich. W ocenie prokuratora zgromadzony na obecnym etapie materiał dowodowy dawał dostateczne podstawy dla wydania względem Jana K. postanowienia o przedstawieniu zarzutu popełnienia występku kwalifikowanego z art. 207 § 1a kk.

– podano w komunikacie*

 

Mąż Beaty Klimek areszt?

W trakcie czynności z udziałem Jana K. oskarżony nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Ponieważ mężczyzna obecnie nie ma kontaktu z dziećmi, najprawdopodobniej nie było podstaw do zastosowania aresztu.

Mimo to krok prokuratury zaskakuje, ponieważ wobec męża Beaty Klimek zastosowano cały katalog wolnościowych środków zapobiegawczych tj.

 

„1. dozoru Policji połączonego z obowiązkiem stawiennictwa w Komendzie Powiatowej w Łobzie dwa razy w tygodniu, a także zakazem kontaktowania się w jakiejkolwiek formie z małoletnimi pokrzywdzonymi oraz zbliżania się do nich,

 

2. poręczenia majątkowego w kwocie 20 000 złotych, poprzez ustanowienie zastawu na pojeździe,

 

3. zakaz opuszczania kraju”

 

Jak bowiem napisano „triada wolnościowych środków zapobiegawczych spełni rolę przed nimi stawianą, to jest wyeliminuje obawę tzw. „matactwa procesowego”.”

Mężczyzna oczekuje teraz na proces sądowy, a za znęcanie się nad dziećmi grozi kara więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.

źródło: https://www.gov.pl/web/po-szczecin/