Ostatnie wydarzenia związane z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej spowodowały, że wschodnia część Polski zdecydowała się przygotować na wypadek wojny. Tym razem swój personel szkolił będzie nawet Kliniczny Szpital Wojskowy w Lublinie. Dla wielu może to okazać się szokujące. Przeczytaj na co tym razem się zdecydowano.
Polskie szpitale przygotowują się na wypadek wojny. Jak się okazuje narazie jednak szkolenia będą odbywały się w fantomach.
Chcemy jednak zapoznać lekarzy, pielęgniarki i ratowników ze specyfiką pracy na polu walki i medycyną taktyczną
-powiedział w rozmowie z mediami płk Aleksander Michalski, szef lubelskiej lecznicy wojskowej i komendant rejonu lubelsko-podkarpackiego.
To w piwnicach szpitali rozpoczną się wszystkie szkolenia. W pomieszczeniach natomiast zauważyć będzie można warunki wojenne.
Pomieszczenia nie będą sterylne. Będzie dużo kurzu, brudu, będą specjalne światła i odgłosy. Tak jak na polu walki. Chcemy, żeby nasz personel wiedział, jak pomóc żołnierzom w takich warunkach. W jednym pomieszczeniu będzie pierwsza pomoc. W drugim pomieszczeniu segregacja medyczna
-czytamy na portalu RadiaZet.
Jak podkreślono takie szkolenia są bardzo potrzebne, gdyż sporą część medyków ze szpitali cywilnych nie potrafi np operować otwartych ran.
Teraz większość operacji odbywa się w sposób małoinwazyjny, na przykład z wykorzystaniem robotów. Coraz mniej jest specjalistów, którzy potrafią zaopatrzyć wielonarządowe obrażenia
-podkreślono.
Jaka jest Wasza opinia na ten temat? Myślicie że takiego typu szkolenia są potrzebne ?
Źródło: RadioZet