Agata Rubik podzieliła się spostrzeżeniem dotyczącym urodzin, w jakich biorą udział jej córki Helena (ur.2009) i Alicja (ur. 2013).

Celebrytka na plus oceniła spotkania, jakie odbywają się „przy czipsach i sprite”. Fani jednak mocno ją skrytykowali i wcale nie chodziło o niezdrowe jedzenie!

 

 

Urodziny na bogato i… przy chipsach

Agata Rubik zwróciła uwagę na to, że w Warszawie, jej córki były zapraszane na wystawne, przesadne wręcz przyjęcia:

 

W Warszawie, w towarzystwie naszych dzieci, prawie wszyscy prześcigali się w wymyślaniu wyjątkowych imprez urodzinowych. Tematyczne urodziny za setki tysięcy złotych, kiedy to na przykład w lecie padał śnieg i dzieci zjeżdżały na sankach, urodziny w hotelach, urodziny na szczycie najwyższego wieżowca, a do tego kiecki, make-upy, mnóstwo personalizowanych łakoci i wielopoziomowe torty.

 

W Miami natomiast urodzinowe spotkania mają zupełnie inny wymiar:

 

Tutaj, mimo że na wyspie mieszka bardzo dużo zamożnych ludzi, dzieciaki spotykają się najchętniej na plaży, w parku albo w domu i po prostu gadają sobie przy czipsach i sprite. Prezenty maksymalnie do 50 dolarów. Starsze dziewczynki lubią zrobić sobie razem pizzę od zera albo ciasteczka. Dobrze mi się żyje w miejscu gdzie są inne priorytety. Gdzie zarówno rodzina jak i pieniądze mają większą wartość. Gdzie dla wielu najważniejsza jest prawdziwa relacja.

– zachwycała się Agata.

 

Córka Małgorzaty Sochy urodziny miała w wyjątkowym miejscu. Jak oni dowieźli tam tort?!

 

To kwestia środowiska, w jakim się obracasz

Internauci jednak wytknęli jej, że w czasie, gdy rodzina Rubików mieszkała w Polsce, Helena i Alicja chodziły do elitarnych szkół. Tymczasem w USA zapisane są do państwowych placówek i stąd też zapewne różnica w stylu życia.

 

Urodzinki za setki tysięcy złotych ??? To chyba jakieś inne środowisko… te wypasione urodzinki czy babsyshower które można oglądać na Instagramie to wyżebrane współpracę … w Warszawie nastolatki idą do kina czy na pizzę w ramach urodzin, a teraz byliśmy na pikniku urodzinowym na Polach Mokotowskich. Także to kwestia z kim się obracasz, a nie mówienie że w Polsce …

 

Jakbyscie wyslali dziewczynki do rejonowej podstawowki, a nie na Limanowskiego to tez by byly urodziny przy chipsach i sprajcie ???? A kij ma dwa konce, jakby chodzily teraz do liceum z czesnym za $50k rocznie to tez by sie zdarzaly sweet 16 jak z kosmosu. To nie kwestia szerokosci geograficznej, a towarzystwa w szkole..

 

wcześniej Pani córki chodziły do jednej z droższych szkół w Polsce a teraz do zwykłej państwowej szkoły…co tu porównywać… tu w Polsce nie wszystkie dzieci robią urodziny za kilka tys zł ????????????‍♀️i podejrzewam że w Miami też są takie towarzystwa że wyprawiają urodziny droższe niż plaża i czipsy

 

zdradzę secret info w Polsce i w każdym innym cywilizowanym kraju są imprezy na bogato, i te bardziej skromne. Zależy w jakim środowisku się obracamy. Szkoda, że autorka tego postu nie rozumie takich prostych rzeczy. Współczuję myślenia, być może to jakieś marzenia z dzieciństwa o stałym pobycie w USA, zaburzają logiczne spojrzenie…

– komentowano.

 

Wiele osób zauważyło też, że córki Rubików prowadzą w Miami bardziej normalne życie, bo nie mają statusu „dzieci gwiazdy”.

 

Lewandowski to jeden z najbogatszych Polaków. CO na nogach mają jego córki!?