Dziś wiele serwisów internetowych, w tym Pomponik pisało, że „Anna Mucha zlitowała się nad Barbarą Kurdej-Szatan”.
Litowanie się było potrzebne, bo jak piszą tabloidy, Kurdej-Szatan po swojej słynnej wypowiedzi straciła wiele kontraktów i teraz ma być w trudnej sytuacji.
Samo zlitowanie się Anny Muchy nad Barbarą Kurdej-Szatan polegać miało na tym, że Basia dostała rolę w spektaklu u koleżanki. Anna Mucha miała zaproponować Basi rolę w spektaklu „O mało co”. Uzasadnieniem tej oferty miało być stwierdzenie, że przyjaciółką jest się na dobre i na złe.
Basia Kurdej-Szatan odniosła się do tych artykułów i wyznała, jaka jest prawda!
Otóż aktorka bynajmniej nie zaprzeczyła, że zagra w spektaklu u Anny Muchy. Jest tylko jeden „problem”. Otóż wypowiedzi Muchy o pomaganiu pochodzą z przed pół roku, a sam kontrakt dotyczący przedstawienia został podpisany już rok temu. Tym samym cały news o litowaniu się i pomaganiu jest medialną manipulacją.
Owszem robimy razem spektakl, owszem – to produkcja Ani i cieszę się z Jej rozwoju i trzymam mocno kciuki za nową Ani rolę – producentki💪🏼 i z przyjemnością przyjęłam propozycję udziału w tym spektaklu, ale UWAGA! przyjęłam tę propozycję ponad ROK TEMU! 💪🏼😂 teraz po prostu przychodzi do realizacji. Bo wiadomo – terminy trzeba bookować duuuużo wcześniej 🙂
– wyjaśniła Kurdej-Szatan i dodała:
Tu się sklei, tam się sklei i będzie newsik! Klik klik i rewelacja. A że tam komuś podniszczymy wizerunek, pokażemy jako zniszczoną, nikomu nie potrzebną osobę – cooo taaam…
Na koniec zapewniła, że u niej wszystko układa się wspaniale.