W czerwcu 2022 r. inflacja w Polsce wynosiła 15,5%. W lipcu 2022 r. wyniosła 15,6%, zatem nie było wielkiego wzrostu.
Mimo to inflacja jest nadal na bardzo wysokim poziomie i wiele osób odczuwa jej skutki. Anna Popek nie zaprzecza, że teraz uważniej patrzy na swoje wydatki:
Dotknęła mnie jak każdego, pewnie. Ja w ogóle żyję dość skromnie i na takim poziomie normalnym, więc to nie były jakieś drastyczne zmiany, ale na pewno patrzę na to, co dzieje się na rynku, i jestem może bardziej uważna, jeżeli chodzi o takie niepotrzebne zakupy.
– powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post*.
Dziennikarka twierdzi jednak, że najważniejsze jest zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. A to, że na wszystko ją stać, daje poczucie bezpieczeństwa:
Najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa. Poczucie, że stać mnie na chleb, gaz, prąd i na własne mieszkanie, więc to są te potrzeby, które są najważniejsze.
Co ciekawe, na kryzys panujący w kraju Anna Popek patrzy ze spokojem. Widzi także pozytywy trudnej sytuacji gospodarczej.
Jak twierdzi, Polacy są silnym oraz przedsiębiorczym narodem i z pewnością poradzą sobie z kryzysem:
Straszono nas kryzysem po pandemii, kryzysem powojennym, a okazuje się, że przedsiębiorczość Polaków jest duża, bezrobocie jest niskie, więc mam nadzieję, że to się utrzyma i obejdzie się bez jakiś dramatycznych wydarzeń. Tego nam wszystkim życzę. Czekam na tę jesień, ale bez niepokoju. Trzeba będzie sobie z tym poradzić.
Jeśli chodzi o pozytywy samej inflacji, to Anna Popek uważa, że uchronią nas one przed nadmiernymi i niepotrzebnymi zakupami:
…może to nas bardziej powstrzyma przed niepotrzebnymi zakupami. Czasem ludzie kupowali rzeczy na wyrost.
– stwierdziła.
Wygląda więc na to, że dziennikarka jest optymistką jeśli chodzi o sytuację w kraju.
>>>Dzidziuś Majdana dręczy psa? „Masakra! Zero szacunku do psa!”
* cyt. Jastrząb Post