Kilka dni temu Maja Hyży trafiła do szpitala na planową operację biodra.
Niestety już po zabiegu celebrytka źle się czuła i pisała, że jest z nią bardzo kiepsko [czytaj tutaj].
Jak się okazało, badania także potwierdziły zły stan i 35-latka musi zostać szpitalu, by mieć przetaczaną krew.
Maja Hyży operacja
Po operacji piosenkarka i celebrytka przyznała:
Ale tę wyjątkowo źle znoszę. Raczej jestem silną babką, ale z tą operacją i z tym bólem nie mam siły walczyć… Pionizacja moja trwała kilka sekund, bo ciało i głowa odmawia posłuszeństwa …
Tymczasem dziś na instastory poinformowała, że będzie miała przetaczaną krew.
Niestety nie wychodzę jeszcze, bo mam bardzo złe wyniki i będę miała przetaczaną krew. Ogólnie jest do bani…
– mówiła ze łzami w oczach.
Jest mi już bardzo tęskno za dzieciakami i już świruję w tym szpitalu. Wczoraj zrobiłam pierwsze kroki i miałam nadzieję, że już jest dobrze, że już wyjdę, no ale dzisiaj po obchodzie lekarz powiedział, że mam bardzo złe wyniki i że muszę zostać. Muszę się cieszyć buziaczkami od moich dzieci na kamerce w telefonie…
Przypomnijmy, że 35-letnia Maja ma już czwórkę dzieci – bliźniaków Wiktora i Alexandra (ur. 2012) oraz dwie córeczki Antoninę (ur. 2020) oraz Zofię (ur. 2022). Z pewnością więc rozstanie z dziećmi jest dla niej bardzo trudnym przeżyciem.