Dwa dni temu Grzegorz Schetyna grzmiał na facebooku w kierunku rządu PiS. Dziś pod tym postem roi się od komentarzy dotyczących samego Schetyny.
Grzegorz Schetyna pisał:
Doprowadzenie do katastrofy Odry, rezygnacja ze 120 mld zł KPO, antyzachodnia deklaracja eurodeputowanego Krasnodębskiego i traktorowa afera wiceministra Kaczmarczyka to prawdziwe oblicze polityki #PiS. Realizacja kamieni milowych nieudolności, żenady i pazerności. Tyle potrafią.
Wczoraj jednak polityk znacznie przekroczył prędkość.
Jadąc BMW w miejscowości Sierakówek między Gostyninem a Kutnem (woj. mazowieckie) jechał 123 km/godzinę w terenie zabudowanym, gdzie dozwolona była prędkość 50 km/godzinę. Tym samym przekroczył prędkość o 73 km.
Jak informuje Polsat News, Schetyna został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tysiąca złotych. Dostał tę 10 punktów karnych, a jego prawo jazdy zostało zatrzymane na 3 miesiące.
Internauci byli oburzeni jego zachowaniem:
Bycie drogowym bandytą to kiepska kwalifikacja do rządzenia Polską
Jaki trzeba mieć brak wyobraźni, żeby zamiast walczyć z rządem, dawać PiS dodatkowe argumenty jak jazda z niedozwoloną prędkością 😈
Jak Pan, ostoja prawa, skomentuje jazdę w terenie zabudowanym z prędkością ponad 129 km/h
– pisano na facebooku.
Tymczasem na TwitterzeSchetyna przeprosił i tłumaczył: „Byłem przekonany, że opuściłem już teren zabudowany„.
>>>Polacy mają dość? Trwa akcja #StopUkrainizacjiPolski
Szanowni Państwo. Potwierdzam, że straciłem dziś prawo jazdy na trzy miesiące. Nie zasłaniałem się immunitetem, przyjąłem z pokorą pierwszy od ponad 25 lat mandat. Byłem przekonany, że opuściłem już teren zabudowany. Popełniłem błąd. Przepraszam.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) August 27, 2022