Na warszawskich nośnikach reklamowych pojawiły się bilbordy z hasłem „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia” i hasztagiem #zostanwdomu.
Niebieskie tło i wymienienie sieci sklepów Lidl było bardzo frapujące. Niektórzy sądzili, że kampania „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia” jest właśnie akcją tej sieci. Jest jednak zupełnie inaczej. To intensywne komunikaty dotyczące bezpieczeństwa w sklepach Lidl zainspirowały konkurencję do bazowania na takich hasłach.

Bartosz Kazimierczuk, prezes Tower Investments w rozmowie z serwisem Wirtualne Media przyznał:
Właściwie Lidl własnymi reklamami zainspirował nas do takiego działania. Ostatnio prowadzone kampanie Lidla były bardzo mocno nakierowane na troskę o zdrowie klientów. Pojawiało się tam wiele haseł sugerujących, że Lidl w szczególny sposób dba o zdrowie swoich klientów.
Za akcją „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia” stoi właśnie deweloperska spółka Tower Investments. Teraz firma rusza z nowym projektem biznesowym – sklepem internetowym Deli2.pl z produktami spożywczymi. Kampania miała mieć charakter teasowy tzw. „drażniący” tj. w pierwszym etapie nie wiadomo, czego dotyczy, dopiero druga odsłona wyjaśnia ideę reklamy.
Polecamy: Nowa aplikacja Squid App! Do czego służy i jak jej używać?
Sieć Lidl uznała działanie Tower Investments za praktykę nieuczciwej konkurencji. Bartosz Kazimierczuk jest gotów przeprosić:
Jeżeli sąd tak orzeknie, oczywiście to zrobimy. Natomiast dzisiaj mamy tylko stanowisko Lidla twierdzące, że to czyn nieuczciwej konkurencji. Nie ma czynu nieuczciwej konkurencji, dopóki nie orzeknie tego sąd.
Bilbordy z hasłem „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia” zostały zdemontowane. Nie wiadomo jednak, co z drugą odsłoną kampanii:
Nie jestem w stanie powiedzieć, ilu operatorów ją [nową reklamę – przyp. red.] zaakceptuje, ponieważ jest tam widoczna resztka poprzedniego billboardu.
– martw się Kazimierczuk.
Zobacz też: Koniec klocków jakie znamy. Lego planuje prawdziwą rewolucję!