Tydzień temu, niespełna 22-letnia Julia Wróblewska poinformowała na instagramie, że rozstała się ze swoim chłopakiem – Krzyśkiem.
Aktorka o swoim byłym chłopaku powiedziała, że: „przestaliśmy się dogadywać w wielu sprawach, trochę wszystko zgasło. Próbowaliśmy robić sobie przerwę i popracować nad tym, ale nie wyszło.” Na pytanie, jak się czuje odpowiedziała:
jest coraz lepiej. Pierwsze dni były najgorsze :/
(…) życie niestety…
Więcej na temat związku Julii z Krzyśkiem tutaj. Wcześniej młoda aktorka sama przyznawała, że ma problemy z emocjami oraz stany depresyjne. Z tego względu wiele osób zastanawiało się, jak Julia poradzi sobie po rozstaniu.
Tym samym wczorajsza relacja Julii wiele osób może wprawić w osłupienie. W sobotę Wróblewska wzięła udział w sesji zdjęciowej dla swojej koleżanki.

Aktorka miała fioletowe włosy, mocno wyrysowane brwi i doklejone rzęsy, a ubrano ją w stylizację a la księżniczka lub Królowa Śniegu.
Czuję się jak postać z anime – mówiła Julia.

Wytłumaczyła też, że ta sesja to obrona przyjaciółki z charakteryzacji. Po sesji Julia stanęła przed ważkim problemem – w co się ubrać na pidżama party?
Jak bowiem twierdzi, na co dzień nie sypia w pidżamie, a na imprezę tematyczną, jednak musiała coś takiego kupić. Później Julia zamieściła relacje ze spotkania z koleżankami.
Wygląda więc na to, że Julia Wróblewska nie narzeka na brak zajęć i całkiem nieźle poradziła sobie ze smutkiem.
>>> „Cycki gdzie?” Zobacz, co Joanna Koroniewska odpowiedziała na to pytanie!