Martyna Wojciechowska to podróżniczka i od 2009 roku realizująca i prowadząca program „Kobieta na krańcu świata.
47-letnia Martyna Wojciechowska wydaje się być kobietą silną i to zarówno psychicznie i fizycznie. Teraz jednak podróżniczka ujawniła szokujące fakty ze swojej przeszłości.
Doszło do tego podczas autorskiego cyklu Martyny na kanale „Dalej” na Youtube. To tam Wojciechowska zamieściła wywiad z ukraińsko-polską pięściarką.
Sasha Sidorenko (35 l.) pochodzi z Winnicy na Ukrainie. Od 12 roku trenowała – najpierw karate, a następnie – z wielkimi sukcesami, boks. Sasha aż siedem razy została mistrzynią Ukrainy w boksie, wygrywała też podczas wielu innych zawodów.
Rozmowa Martyny z „Saszką” dotyczyła początków jej kariery oraz tego, w jaki sposób trafiła do Polski. Nie zabrakło też trudnych tematów. Sasha Sidorenko – choć sama jest pięściarką – to była też ofiarą przemocy. Podczas wywiadu przyznała, że jej pierwszy mąż bił ją. Kobieta jednak przez jakiś czas wierzyła, że to tylko incydent i starała się zrozumieć swojego męża. Jednak pomimo jej starań nic się nie zmieniało i po trzech latach Sasha zakończyła ten destrukcyjny związek.
Po tym wyznaniu, również Martyna Wojciechowska opowiedziała o dramatycznych przeżyciach. W swoim pierwszym związku była bita przez chłopaka!
Mam takie doświadczenie ze swojego życia, z mojego właściwie pierwszego poważnego związku.
Że chłopak, w którym byłam zakochana, uderzył mnie.
– przyznała podróżniczka.
Jak się okazuje, Martyna powtórzyła ten sam schemat, który pojawia się u wielu kobiet:
I wiesz, myślałam sobie wtedy, że to ma się prawo zdarzyć każdemu ale nie mnie. Jak to? Ja? Nie przyznałam się nikomu, tak jak Ty. Wybaczyłam, tak jak Ty, a potem był drugi raz, a potem był trzeci.
Myślę sobie, że… że to właśnie tak jest Tak że nie mówimy o tym głośno i nie mamy takiego poczucia, że to dotyczy wielu z nas to czasem nie mamy same siły się temu sprzeciwić.
Ja byłam wtedy bardzo młoda i to był mój pierwszy poważny związek.
Martyna Wojciechowska odniosła się też do kolejnego stereotypu tj. że przemoc zdarza się w rodzinach patologicznych. Tymczasem bicie lub wyzwiska są niestety codziennością w wielu „dobrych” domach. Co więcej, osoby krzywdzone często kryją oprawcę. Nie można na to pozwolić i tym samym „legalizować” przemoc.
Cała rozmowa poniżej.
>>>Walczyła o prawo do aborcji. Alicja Tysiąc nie żyje!