Już 5-6 promili alkoholu uznaje się za śmiertelne stężenie.
Tymczasem do szpitala w Gnieźnie trafił mężczyzna mający aż 13 promili alkoholu we krwi!

9 lutego 2025 r. do szpitala w Gnieźnie trafił mężczyzna mający aż 13 promili alkoholu we krwi. Jak ustalono, 50-latek był „bywalcem” szpitala. Do placówki trafiał zarówno z powodu różnych urazów jak i z powodu upojenia alkoholowego.
Cytowany przez O2.pl toksykolog dr Eryk Matuszkiewicz wyjaśnił, że tak wysoka tolerancja na alkohol spowodowana jest wieloletnim piciem i przyzwyczajeniem się organizmu do coraz większych dawek:
Organizm przyzwyczaja się do nowych, coraz większych dawek alkoholu. Jednocześnie zauważamy, że mimo iż pijemy tyle samo, nie ma zamierzonego efektu. Ekspert dodaje, że to sprawia, że pijemy coraz więcej, a to wpędza w jeszcze większe uzależnienie.
Jak możliwe jest, że pacjent z Gniezna miał 13 promili alkoholu we krwi? Otóż nie jest to możliwe i tym razem taka dawka alkoholu okazała się dla niego śmiertelna.
Tym razem jednak jego organizm nie wytrzymał – pacjent zmarł w wyniku zatrzymania oddechu. Co więcej, w plecaku, z którym został przyjęty do szpitala, znaleziono jeszcze zapasy alkoholu, których nie zdążył spożyć.
– informuje Super Express.
Zobacz też: 16-latek zapił się na śmierć. Pił w towarzystwie rodziców!
źródło: Se.pl, O2.pl